Zanieczyszczenia z Czajki płyną do Torunia

0
1403

Jak zapowiada Urząd Miasta w Toruniu, jutro najprawdopodobniej w okolicach południa dotrze do nas fala z nieczystościami, która jest wynikiem awarii systemu odprowadzania ścieków w stolicy naszego kraju. Nie ma jednak powodów do obaw…

Negatywnych skutków tego zdarzenia w Toruniu nie musimy się jednak obawiać” – czytamy w oficjalnym stanowisku toruńskiego magistratu. Przypomnijmy, że chodzi o awarię kolektorów doprowadzających ścieki do oczyszczalni „Czajka” w Warszawie. Jest to pewnego rodzaju powtórka kłopotów, które w zeszłym roku przechodziła wspomniana oczyszczalnia, kiedy do Wisły dostały się bezpośrednio olbrzymie pokłady zanieczyszczeń.

Zdarzenie to wywołało nie tylko obawy o stan środowiskowy rzeki, ale także o zdatność wód miejskich dla mieszkańców. Z dostępnych informacji wiadomo jednak, że sytuacja jest kontrolowana i przedsięwzięto odpowiednie środki, aby skala się nie powtórzyła.

Ilość wody, która płynie w Wiśle w stosunku do ścieków wydostających się z uszkodzonego rurociągu, jest tak niewielka, że po drodze wszystko zostanie rozpuszczone. Tym bardziej, że na rurociągu został wprowadzony system ozonowania, który pozwala na dalszą dezynfekcję ściekówzapewnia prezydent Torunia Michał Zaleski.

Tak samo jak w roku ubiegłym, należy przypomnieć o fakcie pozyskiwania wody pitnej przez nasze miasto ze źródeł niezależnych od Wisły. Mieszkańcy nie mają zatem powodów do obaw.

Pierwsze ujęcie jest głębinowe, czyli absolutnie bez jakichkolwiek zagrożeń. Natomiast drugie na Drwęcy, znajduje się daleko od Wisły – w odległości kilkunastu kilometrów – a w dodatku woda czerpana jest tam z pokładów piasku pod dnem, czyli poprzez infiltracjędodał prezydent.