eWinner Apator Toruń zdemolował Unię Tarnów w ostatnim spotkaniu na Motoarenie w tym roku i przypieczętował awans do Speedway Ekstraligi! Torunianie zwyciężyli 64:26 i w świetnym stylu pożegnali Motoarenę przed powrotem do Ekstraligi.
Przed spotkaniem nikt nie dawał większych szans Jaskółkom. Żużlowcy z Tarnowa pojawili się w paszczy lwa, który u siebie jest niepokonany, a w Tarnowie dał im bolesną lekcję. Dodatkowo byli osłabieni brakiem Mateusza Cierniaka. Przypuszczenia spełniły się, Unia nie miała większych szans, zremisowała zaledwie trzy biegi i nie udało jej się ani jednego wygrać. Dobra dyspozycja całego zespołu Apatora przyczyniła się do absolutnego zdeklasowania rywali.
Pierwsze seria biegów to początki przewagi torunian. Zawodnicy Apatora wygrali wszystkie cztery biegi, trzykrotnie 4-2, a raz dojechali z rezultatem 5-1. Swój ostatni bieg juniorski na toruńskim torze wygrał Igor Kopeć-Sobczyński. W ten sposób przed pierwszym równaniem toru gospodarze mieli już dziesięć punktów przewagi.
Druga seria biegów to bliska perfekcji egzekucja, na przeszkodzie w zdobyciu kompletu w każdym z biegów stanął tylko Kamil Marciniec. W pierwszym biegu Holderowie objechali bez większych problemów Artura Mroczkę oraz Ernesta Kozę. W szóstym biegu bez zaskoczenia. Wiktor Kułakow wygrał z Kaczmarkiem i Nillsonem, a Marciniec nie dał rady zdobyć jednego punktu po pasjonującej walce z Kimem Nilssonem. W biegu numer siedem po atomowym starcie Musielaka oraz błędzie i defekcie Petera Ljunga para Musielak-Miedziński dojechała na czele przed Dawidem Rempałą, a przed kolejnym równaniem wynik wynosił już 30:12
W trzeciej serii żużlowcy z Tarnowa lekko się postawili. Najpierw Kułakow spokojnie wygrał przed Mroczką, a Koza zdobył jeden punkt po błędzie Kopcia-Sobczyńskiego na ostatnim okrążeniu. Bieg dziewiąty był jedynym w którym triumfował zawodnik jaskółek. Nilsson i Kaczmarek wygrali start przed parą Miedziński-Musielak. O ile były zawodnik Apatora swojej pozycji nie utrzymał i szybko spadł na koniec, to Szwed dowiózł wygraną do końca. W biegu nr 10 bracia Holder wygrali 5-1 i po trzech seriach startów przewaga wynosiła 22 punkty.
W biegu jedenastym para Jack Holder-Adrian Miedziński wygrała 5-1 i przypieczętowała wygranie eWinner 1 Ligi Żużlowej przez toruńskie Anioły. Kolejne dwa biegi wygrał Chris Holder oraz para Kułakow-Musielak. Apator był już gotowy na dopełnienie formalności w biegach nominowanych.
Nie lada zagwozdkę miał trener Tomasz Bajerski przed biegami nominowanymi. Seniorzy Apatora dzisiaj mieli co najmniej 9 punktów każdy i nie było wśród nich słabego ogniwa. Ostatecznie w biegu 14 postawiono na duet seniorów z najmniejszą liczbą punktów i na tor wyjechali Adrian Miedziński oraz Tobiasz Musielak, a ich przeciwnikami byli mający dziś po 4 punkty Ernest Koza oraz Daniel Kaczmarek. W pierwszym nominowanym biegu sensacji nie było. Gospodarze wygrali start i bezproblemowo dowieźli wygraną 5-1 do mety w kolejności Miedziński, Musielak, Kaczmarek, Koza.
W biegu piętnastym trener Bajerski musiał pominąć jednego z Holderów, bądź Wiktora Kułakowa. Ostatecznie wyścig z parku maszyn oglądał Jack Holder, a jego brat Chris wraz z Wiktorem Kułakowem stawili się na polach startowych. Przeciwko nim trener Unii wystawił Kima Nilssona oraz Artura Mroczkę. Ze startu świetnie ruszył ten ostatni, lecz Chris Holder perfekcyjnie przejechał pierwszy łuk i jego prędkość na przeciwnej prostej była niezwykle wysoka, więc Australijczyk wskoczył na prowadzenie. Reszta biegu to świetna walka pomiędzy Mroczką a Kułakowem oraz wtrącającym się czasem Kimem Nilssonem. Ostatecznie Rosjanin Mroczki nie wyprzedził, drugi bieg nominowany zakończył się wynikiem 4-2, a w całym spotkaniu eWinner Apator Toruń triumfował 64-26.
Jest to najwyższe zwycięstwo jakiejkolwiek drużyny w tym sezonie eWinner 1 Ligi Żużlowej oraz najlepszy wynik w dwumeczu w całej lidze.