Faworyt jest jeden? – Ciężka przeprawa przed KS Toruń

0
1713

Już tylko godziny dzielą nas od rozpoczęcia rywalizacji w fazie play-off PGE Ekstraligi. W niedzielę na MotoArenie żużlowcy KS Toruń podejmą drużynę Unii Leszno. Dotychczas to gospodarze byli faworytami każdego spotkania na własnym torze. Tym razem jest inaczej. To ekipa Adama Skórnickiego przyjeżdża po zwycięstwo, a torunianie muszą się obronić

Niepewność. Przed fazą play-off to uczucie towarzyszy chyba niemal wszystkim toruńskim kibicom. Ostatnie mecze naszej drużyny dały ku temu powody. W kiepskiej dyspozycji w dalszym ciągu pozostają Adrian Miedziński oraz Kacper Gomólski. Ich punktów brakuje niemal przez cały sezon, co powoduje, że KS Toruń jeździ w kratkę – wspaniałe zwycięstwa przeplatając sromotnymi porażkami.

– Cieszymy się, że jesteśmy w play – off’ach. W rundzie zasadniczej potrafiliśmy wygrać w Lesznie, a z drugiej strony przegrać u siebie. Na pewno nasze nastawienie przed play off’ami jest bojowe, bo zależy nam tym, by zakończyć walkę z medalem. Oczywiście najlepiej byłoby znaleźć się w finale – powiedział Adrian Miedziński, zawodnik KS Toruń.

Przeciwieństwem ekipy Jacka Gajewskiego zdaje się być drużyna Unii Leszno, która fazę zasadniczą wygrała praktycznie bezproblemowo. To jeden z argumentów, które przemawiają na korzyść lesznian. Kolejnym jest brak handicapu własnego toru ze strony gospodarzy niedzielnego meczu. Ostatnie spotkania na nim kończyły się kolejno porażką (w spotkaniu z Unią Leszno) oraz remisem z Unią Tarnów. Przypomnijmy, że w obu tych spotkaniach znajomość własnej nawierzchni miała pomóc zawodnikom KS Toruń w zwycięstwie. Jak było? Wszyscy doskonale pamiętamy.

Ostatnimi czasy zaufanie Jacka Gajewskiego i Jacka Krzyżaniaka zawodzi także Jason Doyle. Australijczyk w ostatnich pięciu meczach nie był mocnym punktem torunian. Miał problem ze zdobyciem wymaganej od niego ilości punktów. Dopiero mecz ostatniej kolejki PGE Ekstraligi z tarnowskimi „Jaskółkami” dał powody do zadowolenia z Doyle’a. „Kangur” przywiózł siedem punktów, co jest przyzwoitym wynikiem. Wszyscy jednak wiemy, że Australijczyka stać na o wiele lepsze rezultaty.

Warto powiedzieć tez o mocnych punktach torunian, które z pewnością okażą się kluczowe w meczu z leszczyńskimi „Bykami.” Są nimi przede wszystkim Paweł Przedpełski i Chris Holder. Junior KS Toruń jest w tym sezonie bezapelacyjnym liderem swojego zespołu i  nie zwykł zawodzić sztabu szkoleniowego. Nieco inaczej przedstawia się sytuacja tego drugiego – Chrisa Holdera. Nie ulega wątpliwości, że „Australijczyk” dalej nie może odzyskać formy sprzed kontuzji. Mimo to jest jednym z filarów drużyny i wciąż potrafi przywieźć dobry wynik, tak jak to pokazuje w tym sezonie. Jeśli dobra dyspozycja Holdera i Przedpełskiego zostanie poparta poprawną jazdą Grigorija Łaguty, to toruńska drużyna ma spore szanse na dwa punkty. Ostatnim  mocnym punktem torunian jest Oskar Fajfer. Wychowanek Startu Gniezno od jakiegoś czasu notuje dobre występy. Zarówno w zawodach indywidualnych jak i w lidze. W ostatnio rozegranych Indywidualnych Mistrzostwach Ekstraligi Juniorów toruński młodzieżowiec zajął drugie miejsce, przez większość zawodów trzymając w szachu przeciwników. Co więcej, to właśnie on uratował KS Toruń remis w meczu z Unią Tarnów, pokonując za jeden punkt Kennetha Bjerre w czternastej gonitwie zawodów. Świadczy to o tym, że na najważniejsze mecze Fajfer potrafi się zmobilizować i napsuć krwi rywalom.

Jak już wcześniej zostało wspomniane – lesznianie wygrali rundę zasadniczą PGE Ekstraligi. To może być wbrew pozorom dobry omen dla gospodarzy niedzielnego spotkania. Wiadomo przecież, że nie nigdy nie odnotowano przypadku, w którym zwycięska drużyna sezonu zasadniczego wygrała także Mistrzostwo Polski. Być może w Toruniu zostanie wstrzymany zwycięski marsz Unii Leszno? To możliwe, ale żeby to osiągnąć drużyna KS Toruń musi pojechać w końcu wedle oczekiwań i na miarę swoich umiejętności. Kibice doskonale wiedza, że oni to potrafią. Pokazywali to przez całe lata, a w tym sezonie nadeszła odpowiednia chwila, żeby zademonstrować to po raz kolejny!