W barwach Polskiego Cukru zadebiutował w sezonie 2011/2012. Od tego czasu jest wiodącą postacią w szeregach drużyny i chętnie zagra dla niej kolejnych kilka sezonów. Aleksander Perka opowiada o szansach drużyny na podium, inauguracji sezonu oraz o współpracy z Jackiem Winnickim. Zapraszamy do lektury
ChilliToruń.pl: Przede wszystkim chciałbym zapytać, jaka panuje w drużynie atmosfera przed inauguracją nowego sezonu. Pełen optymizm i gotowość do walki?
Aleksander Perka: Oczywiście, atmosfera jest bardzo pozytywna. Wszyscy są gotowi i zniecierpliwieni na pierwszy mecz przed własną publicznością. Jesteśmy w stuprocentowej gotowości, żeby podjąć walkę i wygrać z Turowem.
CT: Czy po okresie przygotowawczym drużyna Polskiego Cukru jest już w optymalnej formie? Zawodnicy będą prezentować maksimum swoich umiejętności?
AP: Jak najbardziej. Dwumiesięczny okres przygotowawczy minął bardzo szybko. Nauczyliśmy się w tym czasie bardzo dużo. Trochę się już znamy i co raz lepiej gramy. Może ostatni turniej w Słupsku nie był udany, lecz przez ostatni tydzień dużo trenowaliśmy, znamy nasze błędy, wiemy co musimy poprawić i to jak zaprezentować najlepiej.
CT: Pierwszym Waszym przeciwnikiem będzie wicemistrz Polski – PGE Turów Zgorzelec. Czy ta drużyna budzi przed Wami respekt? Macie obawę o końcowy wynik?
AP: Respekt trzeba mieć przed każdą drużyną. Nieważne czy mistrz czy wicemistrz. Trzeba wiedzieć, że można wygrać z każdym. Pokonaliśmy Turów w zeszłym roku i to w Zgorzelcu, przed ich publicznością. Wszystko jest możliwe. Respektujemy przeciwnika, ale wiemy, że jesteśmy dobrzy i możemy wygrać.
CT: W okresie przygotowawczym z zespołu odeszło kilku zawodników, a w miejsce ich przyszło paru nowych. Jak ocenia Pan politykę transferową zespołu?
AP: Ja w sumie jestem tu tylko dla grania. Doceniam bardzo chłopaków. Gra się z nimi bardzo dobrze. Myślę, że zespół jest odpowiednio skomponowany. Wszystko wyjdzie w praniu.
CT: W zespole pojawił się także nowy szkoleniowiec. Co prawda Wasza współpraca dopiera nabiera tempa, jednak już chciałbym zapytać, jakim trenerem jest w Pańskich oczach Jacek Winnicki?
AP: Współpraca wychodzi bardzo dobrze. Każdy szkoleniowiec ma inne podejście. Trener Winnicki jest pozytywnym człowiekiem. Dostrzega wszystko co się dzieje na boisku, wie czego dany zawodnik potrzebuje i to jak drużyna ma lepiej grać.
CT: Dostrzega Pan jakieś różnice między obecnym trenerem, a poprzednim, Milją Bogicevicem?
AP: Każdy trener jest zupełnie inny. Nowy szkoleniowiec ma choćby inne podejście do zawodników. Mógłbym wymieniać dużo różnic. Powiem tylko, że jest to bardzo pozytywna zmiana i jestem zadowolony, że współpracuję z trenerem Jackiem Winnickim.
CT: Czy Pańskim zdaniem drużyna ma szanse na to, by zakończyć sezon przynajmniej na podium?
AP: Na takie rzeczy to chyba jeszcze za wcześnie. Będziemy walczyć o jak najwyższe cele. Jesteśmy pewni, że wejdziemy w tym sezonie do fazy play-off.
CT: Zatem podstawowy cel drużyny to awans do play-off?
AP: Tak.
CT:
Krzysztof Sulima twierdzi, ze trzon drużyny powinien przetrwać aż do następnego sezonu. Doszło jednak do wielu zmian. W pańskiej opinii skład, jakim operujecie jest w stanie utrzymać się na przyszłe sezony?
AP: Zmiany na pewno oceniłbym na plus. Wszystko tak naprawdę dopiero się okaże. Przed sezonem były i dobre i złe mecze. Jest jeszcze za wcześnie, by o tym mówić. Czas pokaże.
CT: Jest Pan jednym z najdłużej grających obecnie zawodników w Polskim Cukrze. Jakie są pańskie plany na dalszą karierę koszykarską? Gdyby klub chciał kontynuować współprace na dalsze lata, jest Pan w stanie przyjąć ofertę i grać w Toruniu?
AP: Gram w Toruniu już czwarty sezon. Jestem bardzo zadowolony z tego miejsca, klubu, drużyny. Nie wiadomo jak ten sezon się potoczy, jednak jak najbardziej widziałbym się w następnych latach w tej drużynie.