Już w najbliższą sobotę Football Club Toruń rozegra spotkanie 9. kolejki Futsal Ekstraklasy. Tym razem rywalem torunian będzie zespół Clearexu Chorzów. Chorzowianie po 8 seriach spotkań zajmują dziewiątą lokatę z dorobkiem 8 punktów, natomiast FC Toruń z 13 „oczkami” na koncie jest szósty w tabeli
Zawodnicy ze Śląska nie mogą być zadowoleni ze swojej dotychczasowej dyspozycji. Dwa zwycięstwa, tyle samo remisów i aż cztery porażki z pewnością pokrzyżowały przedsezonowe plany chorzowian, które były ogromne. W związku z dwudziestoleciem klubu z Chorzowa, zarząd planował walkę o tytuł mistrza Polski i w tym celu szeregi Clearexu zasili Paweł Budniak, Mikołaj Zastawnik (odkrycie zeszłego sezonu Futsal Ekstraklasy), czy też bramkarz, Kamil Dworzecki. Cała trójka na Śląsk trafiła po rozpadzie Wisły Krakbet Kraków. Oprócz nich do zespołu z Chorzowa dołączyli tacy zawodnicy jak doświadczony Szymon Łuszczek czy też Bartosz Siadul, którzy przenieśli się z Gwiazdy Ruda Śląska. Oprócz nowych nabytków trzeba pamiętać również o takich zawodnikach jak Mirosław Miozga, Tomasz Golly, Mariusz Seget czy też Krzysztof Salisz.
Clearex Chorzów jest obecnie najstarszą drużyną występującą w rozgrywkach futsalowych w Polsce i zarazem jedną z bardziej utytułowanych ekip. Chorzowianie na swoim koncie mają pięć tytułów mistrza kraju, trzykrotnie zdobywali srebrny medal, a raz wywalczyli krążek z brązowego kruszcu. Do tego należy dołożyć jeden puchar Polski oraz jeden superpuchar. Są to jednak odległe czasy. Ślązacy ostatni medal zdobyli w sezonie 2007/2008, a ostatni raz tytuł mistrza wywalczyli w sezonie 2006/2007. Od tego czasu chorzowianie nie mogli zająć wyższego miejsca w tabeli niż piąte, a ostatni sezon skończyli na 7. lokacie. Oprócz występów na parkietach krajowych należy wspomnieć również o udziale w europejskich pucharach. Clearex czterokrotnie reprezentował Polskę w UEFA Futsal Cup, najdalej dochodząc do III rundy w sezonie 2007/2008.
Odmienne nastroje panują z kolei w toruńskim obozie. Po dwóch ostatnich meczach (przypomnijmy, FC najpierw pokonał u siebie lidera tabeli, Rekord Bielsko-Biała 4:1, a następnie zremisował na wyjeździe 2:2 z wiceliderem tabeli, Gattą Active Zduńska Wola) podopieczni Klaudiusza Hirscha podchodzą z optymizmem do sobotniej potyczki, z nadzieją na kolejne zwycięstwo i obronę „twierdzy Toruń”.
– Do Torunia Clearex przyjedzie po punkty, bo musi podreperować swój dorobek. FC łatwo skóry nie sprzeda. Chcemy pokazać, że we własnej hali jesteśmy nie do pokonania – mówi kapitan toruńskiego zespołu, Michał Suchocki.
W sobotnim meczu zawodnicy z Grodu Kopernika wystąpią w optymalnym składzie, z wracającym po występach w reprezentacji Polski Marcinem Mikołajewiczem. Warto dodać, że torunianie w ostatni weekend, wykorzystując przerwę w rozgrywkach, udali się do Iławy na mecz sparingowy z miejscowym Zawbudem. Mecz skończył się zwycięstwem FC 4:3, a dwie bramki dla Torunia zdobył Robert Świtoń który notabene pochodzi z… Chorzowa.
Mecz z Clearexem z pewnością zapowiada się wyśmienicie. Obie drużyny będą chciały wygrać, co może być zwiastunem świetnego widowiska okraszonego dużą ilością bramek. Arbitrem głównym sobotniej potyczki będzie Sebastian Stawicki, jeden z nielicznych Polskich sędziów z licencją FIFA, który ma za sobą prowadzenie meczów rangi Mistrzostw Europy czy też UEFA Futsal Cup. Można z tego wnioskować, że również sędziowanie w sobotę będzie na wysokim poziomie, a należy przypomnieć, że to właśnie ten element jest obecnie największą zmorą tego sezonu w rozgrywkach Futsal Ekstraklasy. Zarówno zespoły z Torunia jak i z Chorzowa zostały w tym sezonie pokrzywdzone przez arbitrów. Torunianie chociażby w Zduńskiej Woli gdzie odgwizdano kontrowersyjny rzut karny, a przeciwko chorzowianom w meczu z Pogonią 04 Szczecin sędziowie odgwizdali rzut karny po faulu który był… poza polem karnym.
Przypomnijmy, że sobotni mecz rozpocznie się o godzinie 18:00 w hali Uniwersyteckiego Centrum Sportowego UMK przy ulicy Świętego Józefa 17. Wstęp na to spotkanie jest bezpłatny.
Filip Janowski