Rok 2015 był przełomowym dla zespołu Budowlanych Volley Toruń. Toruńskie siatkarki o mało nie otarły się o awans do Orlen Ligi, osiągając ostatecznie po raz pierwszy historii podium I Ligi Kobiet. W przerwie między sezonami włodarze klubu przebudowali nieco skład, czyniąc z Budowlanych jedną z najlepszych ekip zaplecza ekstraklasy
Historyczny sukces
Początek roku to przede wszystkim decydująca batalia o być albo nie być w fazie play-off. Toruńskie siatkarki nie musiały się jednak o to martwić. Korzystna pozycja w tabeli sprzyjała im przez okres zimowy. Rundę zasadniczą zakończyły ostatecznie na drugim miejscu, przypieczętowując swój awans pewnym zwycięstwem 3:0 z Sokołem SA Nike Węgrów. W meczu ćwierćfinałowym zespół z Torunia mierzył się z KS Jastrzębiem Borynia. Oba starcia poszły po myśli siatkarek Mariusza Soi, które nie oddały rywalkom nawet seta. Do pierwszego półfinału z ŁKS-em Łódź doszło 19 kwietnia. Mecz zwyciężyły Budowlane, w dwóch następnych triumfowały zaś łodzianki. Po nieudanej batalii o finał, toruniankom pozostała walka o brązowy medal. Dwumecz z Jokerem Świecie był – jak się okazało – formalnością. Budowlane zatriumfowały w obu starciach 3:0, a tym samym po raz pierwszy w historii zdobyły brązowy medal siatkarskiej I ligi kobiet.
Zaniedbania, kryzys… i odbudowa
Po wielkim sukcesie przyszedł czas na odpoczynek, regenerację i szykowanie formy na przyszły sezon. W międzyczasie Polski Związek Piłki Siatkowej ujawnił informacje na temat składu Orlen Ligi, co zakończyło spekulacje jakoby liczbę zespołów powiększono, dając tym samym awans drużynom z zaplecza ekstraklasy, w tym Budowlanym. Awans do najwyższej klasy rozgrywkowej za główny cel stawiał sobie prezes klubu Przemysław Łapiński. Zaniedbana zupełnie budowa składu na opcję pierwszoligową, słaba kondycja finansowa spółki po jednym roku działalności doprowadziły jednak do dymisji Łapińskiego. Wkrótce na łamach prasy huczano od plotek na temat ewentualnej pracy Łapińskiego w piłkarskiej spółce Elana Toruń – plotki ostatecznie rozwiał sam Łapiński.
Z dwunastu zawodniczek w klubie pozostało tylko sześć. Na przełomie czerwca i lipca wszystkie te braki jednak uzupełniono, a skład doznał niemałej korekty. Jako pierwszy ruch – transferowy hit, bowiem do drużyny Budowlanych dołączyła była zawodniczka ekstraklasowego Developresu Rzeszów – Karolina Filipowicz. Wkrótce nowymi zawodniczkami Budowlanych zostały także Marta Łukaszewska, Ilona Gierak, Aleksandra Stachowicz, Marzena Wilczyńska i Patrycja Wyrwa.
W drodze po kolejny sukces
Początek nowego sezonu był przejawem świetnej formy i dominacji w lidze zespołu Budowlanych. Z taką grą możemy być pewni, że torunianki powalczą w tym sezonie o najwyższe cele. Inauguracja sezonu miała miejsce 3 października. Dwa pierwsze starcia zespół Mariusza Soi pewnie wygrał 3:0. W kolejnym spotkaniu doszło do pojedynku dwóch niewątpliwie najsilniejszych drużyn tej ligi. Zespół Budowlanych podejmował ŁKS Łódź i niestety po wyrównanej batalii musiał uznać wyższość rywala. Mimo porażki, torunianki nie wypadły z formy, a w następnych spotkaniach radziły sobie lepiej. Ciekawie zapowiadało się też starcie z Karpatami Krosno. Mecz na szczycie poszedł po myśli torunianek, które pewnie zwyciężyły 3:0.
– To nasz najlepszy mecz w sezonie – podsumował trener Mariusz Soja. – Czekaliśmy na taki twardy mecz w naszym wykonaniu. Drugi zespół tabeli grał z czwartym, a sety do 21, 15 i 16, co pokazuje, że była to różnica siły. Oczywiście można się trochę przyczepić, parę akcji mieliśmy nieudanych, ale nad tym pracujemy. Oby było tak, jak jest, że ta gra jest coraz lepsza, bo to jest najważniejsze – dodał szkoleniowiec Budowlanych.
Trener nie bez powodu uznał mecz za najlepszy w sezonie. Zwycięstwo torunianek i porażka w tej kolejce ŁKS-u pozwoliły awansować na szczyt tabeli rozgrywek. W ostatnim meczu tegorocznych zmagań uległy one jednak rywalkom Wisły Warszawa, co dało spadek na miejsce drugie. Choć ostatni mecz pozostawił niesmak, można mówić o udanym roku klubu Budowlani i jasno stwierdzić, iż siatkówka w naszym mieście nabiera coraz szerszego znaczenia. Niewykluczone, iż już za rok nasze siatkarki będą rywalizować w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.