Dynamik Herring Toruń zwycięzcą IV Turnieju Piłkarskiego Ecenter „Jest Fajnie!”

0
1852
SONY DSC

IV Turniej Piłkarski Ecenter „Jest Fajnie!” przeszedł do historii. W tym roku najlepszą drużyną okazał się debiutujący w imprezie Dynamik Herring Toruń. Mimo pierwszego występu w turnieju „Jest Fajnie!”, zespół Dynamika od początku był uznawany za jednego z głównych faworytów do końcowego triumfu. Niespodzianek jednak nie brakowało

Po Ewie Kieryk, Oli Brzosce i Oliwierze Frydryszaku przyszedł czas pomóc Pawłowi Górniakowi z Torunia. Ten radosny 3-latek zmaga się z genetycznym schorzeniem TRAPS, czyli z zespołem gorączek nawrotowych. To właśnie dla Pawełka w halach III Liceum Ogólnokształcącego i Zespołu Szkół nr 28 zagrały 32 drużyny, spośród których wyłoniono tą najlepszą. W wielkim finale turnieju zmierzyli się ze sobą dobrzy znajomi – Dynamik Herring Toruń oraz Havana, jednak górą byli ci pierwsi, wygrywając mecz 5:4.

Trzecie miejsce miejsce zajął zespół Atletico Moment Finanse, który pokonał w decydującym starciu Alkoholix Toruń 4:2. Ich droga do decydujących faz turnieju nie rozpoczęła się jednak zbyt dobrze. Jedną z dwóch porażek tego weekendu zawodnicy Atletico odnieśli już na inaugurację rozgrywek. Ich pogromcą okazało się Mighty Red’s – drużyna z Warszawy złożona z kibiców angielskiego Liverpoolu F.C. Czerwoni przegrywali już 0:2, lecz ostatecznie zdołali odwrócić losy spotkania i wygrać 4:2. Grupa D, w której zagrały oba zespoły była najbardziej wyrównaną ze wszystkich ośmiu. Nie było w niej bowiem drużyny, która nie wygrałaby choćby jednego meczu. Poza Atletico, awans do 1/8 finału wywalczyła ekipa z Warszewic.

(fot. Anna Jankowska)

Do pierwszych sensacyjnych rozstrzygnięć doszło w grupie E, w której absolutnym faworytem do zajęcia pierwszego miejsca był Dor-Mar NPS. Triumfator III edycji turnieju „Jest Fajnie!” zdołał pokonać jedynie zespół GDP, jednak już wtedy było wiadome, że żaden wynik nie da im wyjścia z grupy. Awans do kolejnej rundy wywalczyły drużyny Są Gorsi oraz Magica.

Świadkami kolejnej wielkiej niespodzianki byliśmy już w następnej grupie, która przez większość uczestników została nazwana „grupą śmierci”. Nic dziwnego skoro znaleźli się w niej mistrzowie Polski w minifutbolu – Dynamik Herring Toruń oraz czołowa drużyna każdego turnieju „Jest Fajnie!” – Jakubskie Toruń. Autorem niespodzianki byli ci drudzy. Jakubskie zremisowało we wszystkich trzech spotkaniach, zdobywając przy tym zaledwie jedną bramkę. Padła ona w meczu z Dynamikiem, dla którego były to jedyne stracone punkty w turnieju. Awans do kolejnej rundy z drugiego miejsca wywalczył zespół Królowie Futbolu.

(fot. Anna Jankowska)

Swoją grupę jak burza przeszła Kolo Terrorita. Czwarta drużyna poprzedniej edycji wygrała swoje wszystkie spotkania, nie tracąc przy tym ani jednej bramki. Jakież było więc zdziwienie kibiców kiedy ta sama drużyna kolejnego dnia została rozgromiona w 1/8 finału przez Zespół Na Fantazji aż 0:4. Problemu z awansem nie mieli za to późniejsi medaliści. Zwycięstwa w swoich meczach pewnie odniosły drużyny Dynamika, Havany oraz Atletico. Odpadł z kolei zespół, na którym kibice oraz sami organizatorzy łamali sobie język – Drzewiarz Delta Szwadron Super Cool Komando Wilków Alfa. Kapitan DDSSCKWA zapowiedział już, że w przyszłym roku zgłosi drużynę noszącą nazwę jednej z walijskich miejscowości (Llanfairpwllgwyngyllgogerychwyrndrobwllllantysiliogogogoch).

Świadkami kolejnych wielkich niespodzianek mogliśmy być w ćwierćfinałach. Blisko odpadnięcia były drużyny Havany i Atletico Moment Finanse. Niewiele brakowało, aby ich pogromcami okazały się zespoły kolejno Są Gorsi oraz Piegusek Damar S.C. Medaliści tegorocznego turnieju zachowali jednak zimną krew do końca i to oni wyszli górą z tych pojedynków. Problemów z awansem nie miał za to Dynamik, który 3:0 pokonał jedną z sensacji turnieju – Zespół Na Fantazji. Równie dobrze poszło im w półfinale gdzie 4:2 pokonali ekipę Atletico. Havana awansowała do wielkiego finału po wysokim zwycięstwie 4:0 nad Alkoholix Toruń.

(fot. Anna Jankowska)
(fot. Anna Jankowska)

Decydujące starcia pokazały, że wszystkie cztery drużyny znalazły się w tym miejscu nie z przypadku. Mecz o trzecie miejsce przez większość czasu był bardzo wyrównany. Swoją wyższość nad rywalami Atletico MF pokazało dopiero w końcówce. Mecz zakończył się wynikiem 4:2, a prawdziwe emocje miały dopiero nadejść. Finał należał do jednego z najbardziej emocjonujących spotkań turnieju. Dynamik wypracował sobie lekką przewagę na początku spokania, jednak Havana nie dawała za wygraną i przez cały mecz goniła wynik. Ostatecznie mistrzom Polski w minifutbolu udało się wygrać 5:4 i to oni mogli cieszyć się z końcowego triumfu.

Najlepszym zawodnikiem turnieju został wybrany Tomasz Zieliński z Dynamika Herring Toruń, zaś bramkarzem Kamil Kołtun z Atletico Moment Finanse. Królem Strzelców został Maciej Jaroszewski z Havany, strzelec dziewięciu bramek. W niedzielę rozegrano także trzeci już mecz pokazowy pomiędzy dziennikarzami i politykami. Na parkiecie mogliśmy oglądać m.in. Arkadiusza Myrchę, czy też Michałów – Jakubaszka, Rzymyszkiewicza oraz Tuszyńskiego. Gościnnie wystąpił również trener FC Toruń oraz selekcjoner reprezentacji Polski w minifutbolu, Klaudiusz Hirsch. Tym razem górą byli dziennikarze, którzy wygrali 4:1.

(fot. Anna Jankowska)

Do tej pory organizatorzy zebrali 3500 złotych. To jednak nie koniec. Już za kilka dni uruchomione zostaną licytacje, z których cały dochód zostanie przekazany na leczenie Pawełka. Zdobyć będzie można m.in. piłkę z podpisami koszykarzy Washington Wizards, piłkę z podpisem Zbigniewa Bońka, koszulkę Marcina Mikołajewicza z FC Toruń wraz z podpisami całej drużyny, czy też koszulkę meczową Philippa Degena z FC Basel, przekazaną na licytację przez trenera Macieja Skorżę.

Organizatorzy zdradzają, że tym razem nie będzie trzeba czekać 13 miesięcy na kolejny turniej. Planowana jest już V edycja, która ma się odbyć jeszcze w tym roku.