Miłośnicy zakupów w popularnych chińskich serwisach internetowych z niepokojem patrzą w przyszłość. Wszystko wskazuje na to, że niebawem, powodu zmian w prawie wchodzących w życie 1 lipca 2021 roku, zakupy w chińskich sklepach online przestaną być aż tak opłacalne.
Popularność chińskich sklepów online
W stwierdzeniu, że Polacy kochają zakupy online na chińskich serwisach internetowych nie ma ani krzty przesady. Miesięcznie, na najpopularniejszą chińską platformę zakupową, czyli AliExpress wchodzi aż 5 milionów mieszkańców naszego kraju, a w ciągu roku do Polski trafia z Chin około 10 milionów paczek. Skąd taka duża popularność chińskiego sklepu wśród naszych rodaków? Powodów jest wiele, jednak najpewniej, najlepszym z nich są atrakcyjne ceny produktów, które są znacznie niższe niż w lokalnych sklepach internetowych. A i sama dostawa kosztuje bardzo mało lub jest darmowa. Ponadto, w chińskich serwisach można znaleźć niemal wszystko – od ubrań przez zabawki dla zwierząt aż po sprzęt elektroniczny. Dodatkowo, często znajdują się tam nietypowe i niespotykane produkty. Klientów nie odstrasza nawet fakt, iż muszą oni czekać tygodniami na zamówienia przesyłane z Państwa Środka.
Zmiany w prawie
AliExpress cały czas się rozwija – przede wszystkim pracuje nad skróceniem czasu dostawy, ratalnym modelu sprzedaży, informacjach o sprzedawcach, cłach i podatkach, a także 14-dniowym okresie możliwości odstąpienia od umowy. Mimo to, jego popularność w Polsce może niebawem drastycznie zmaleć. Wszystko to za sprawą tzw. pakietu VAT e-commerce. Ma on wejść w życie 1 lipca 2021 roku. Są to zmiany w podatku VAT. Modyfikacje mają dotyczyć opodatkowania w handlu elektronicznym i są związane z unijnymi przepisami.
Wprowadzenie pakietu e-commerce zniesie zwolnienia z VAT dla importu towarów w tzw. małych przesyłkach, czyli o wartości do 22 euro we wszystkich krajach członkowskich Unii Europejskiej. Ponadto, na sklepy działające online zostaną naniesione obowiązki poboru i zapłaty VAT od określonych transakcji realizowanych za ich pośrednictwem.
Oprócz tego, nowe regulacje zakładają także rozszerzenie zakresu transakcji, które dla celów VAT mogą zostać rozliczone za pomocą procedury One Stop Shop. Dzięki temu, dla wszystkich państw członkowskich będzie jednolity próg obrotu, do którego możliwe będzie rozliczanie VAT w państwie dostawcy według obowiązującej w danym kraju stawki.
Jeśli chodzi zaś o firmy, które przekroczą próg sprzedaży wynoszący 10 tys. euro, to będą mogły zarejestrować się dla celów VAT w kraju, gdzie znajdują się ich konsumenci albo skorzystać z procedury One Stop Shop.
Co na to doradca podatkowy?
Po co te wszystkie zmiany? W oczach zwykłego obywatela mogą być one niekorzystne, bowiem będzie on musiał więcej płacić za zakupy w chińskim sklepie online. Nowe regulacje mają jednak pomóc rozwiązać problem polegający na napływu do kraju milionów przesyłek z chińskich serwisów, które nie są opodatkowane. Bowiem zgodnie z raportem Europejskiego Trybunału Obrachunkowego tylko od 35 proc. zakupów w Azji pobierany jest podatek VAT. W związku z tym Unia Europejska traci rocznie do 3,8 mld euro. Pakiet e-commerce umożliwi również uniknięcie nadmiernych formalności, a także pozamyka wszelkie furtki, które pozwalają omijać przepisy podatkowe. Z pewnością nie jeden doradca podatkowy przyzna, że nowe regulacje unijne to odpowiedź Unii Europejskiej na problemy związane z szybkim rozwojem handlu w Internecie. Wprowadzane regulacje są także próbą uregulowania konkurencji europejskich platform z tymi chińskimi, ponieważ chińskie sklepy internetowe, które nie są zarejestrowane w Europie i nie płacą należnych opłat np. podatku VAT sprawiają, że tracą sklepy legalnie działający w Unii Europejskiej i płacący wszystkie daniny. Niemal każdy doradca podatkowy podkreśli jednak, że aby nowe regulacje przyniosły pożądany skutek to muszą zostać wprowadzone przez wszystkie rządy w tym samym czasie.