Swój sklep w Internecie – czy to wciąż dobry pomysł?

0
836

Rok 2020 wpłynął bezpowrotnie na zachowania polskiego konsumenta. Lockdown sprawił, że przez wiele tygodni Internet był jedynym miejscem, gdzie można było dokonać zakupu wielu potrzebnych nam do życia towarów. Osoby sceptyczne do zakupów online musiały się z nimi „przeprosić”, a wielu konsumentów po prostu zwróciło się do sieci, mimo że wcześniej z e-zakupów nie korzystali. Marzec i kwiecień ubiegłego roku dały początek bardzo mocnym trendom, które oczywiście kształtowały się w kolejnych miesiącach różnie. Czy dziś w sieci wciąż jest miejsce na nowych graczy i nowe sklepy? Czy do chwilowa moda napędzana przychylną sytuacją społeczno-gospodarczą, która niedługo przeminie?

2020

Nie można przeczyć faktom. Wzrosty są zauważalne. W najbardziej szalonych miesiącach zeszłego roku sięgnęły nawet 900%, a pamiętajmy, że jest to średnia mierzona dla wszystkich branż sprzedających online. Niektóre wynikami sięgały nieba, jak choćby branża sprzętu do ćwiczeń fizycznych w pierwszych miesiącach pandemii, gdy siłownie zamknięto na kłódkę. Inne spokojnie notowały blisko kilkudziesięcioprocentowe wzrosty np. książki, sprzęt elektroniczny itd. Finalnie wzrost rynku e-handlu w 2020 roku szacuje się na około 30%. Scenariuszy dla kolejnych lat jest wiele, niemniej średniorocznie (dla 5 najbliższych lat) mowa o wzroście rzędu 12 % rocznie.

2021

Jak to wygląda dziś, w połowie 2021. Rynek handlu internetowego w Polsce szacowany jest na 100 mld zł. Jest to duży wzrost, zważywszy na fakt, że z końcem 2019 jego wycena opiewała na nieco ponad 60 mld zł. Prognozowany średnioroczny wzrost to 12%, co w perspektywie 5 najbliższych lat doprowadzić ma do przejęcia 1/5 udziału w całym krajowym rynku handlu.

Przyszłość e-sklepów

Wobec tak optymistycznych trendów wydawać by się mogło, że przyszłość e-sklepów jest raczej stabilna. Nic bardziej mylnego. Pamiętać musimy, że w 2020 roku wydarzyło się wiele rzeczy, które sprawiają, że handel w sieci to ciężka walka o klienta. Przede wszystkim pamiętać musimy o tym, że do sieci weszli duzi gracze, którzy do tej pory niespecjalnie interesowali się tym kanałem. Zamknięcie sklepów wielkopowierzchniowych, limity klientów w sklepach, wszystko to sprawiło, że duże marki weszły mocniej właśnie do Internetu, czyli tam gdzie obecnie przebywali ich klienci. Dysponujący dużym budżetem i możliwościami, siecią stacjonarnych punktów sprzedaży, szeroką gamą asortymentu, bardzo mocno wpłynęli na zachowania konsumentów. W finalnym rozliczeniu budując całościowy wynik e-handlu. Przesunięcie to nie jest na razie ujęte w żadnych statystykach, ale raporty te z całą pewnością dużo powiedzą nam o składowych konsumentów dokonujących zakupów w sieci. Fakt jest jednak taki, że utrwalane od roku zachowania zostaną w psychice klienta. Skoro więc przekonał się on do e-zakupów, to dlaczego nagle miałby z nich rezygnować.

Przyjrzyjmy się inwestycjom

Warto obserwować dużych graczy działających na rynku e-commerce. Dysponują oni zwykle pogłębionymi badaniami, na bazie których podejmują decyzję. Można więc postawić tezę, że „wiedzą o rynku więcej” niż statystyczny przedsiębiorca działający w Internecie. Przykładem podmiotu, który w ostatnich latach rośnie niesłychanie szybko jest InPost. Obecnie liczba paczkomatów InPostu to 13 552 sztuki, a w planach jest ambitna rozbudowa sieci do wielkości 18-19 000 sztuk, podczas gdy na początku 2020 było to zaledwie około 11 500 sztuk.

Czy zatem jest miejsce na Twój sklep w sieci? Na to pytanie każdy z nas odpowiedzieć musi sobie sam. Zacząć należałoby od tego w jakim segmencie / branży będziemy chcieć działać i jak mocna jest aktualnie znajdująca się tam konkurencja.

Źródło: https://wave.info.pl