W Cafe Bodo, umiejscowionej w Centrum Kulturalno-Kongresowym „Jordanki” spotkali się aktorzy, Toruńska Orkiestra Symfoniczna, oraz widzowie, którzy mogli posłuchać największych przebojów Eugeniusza Bodo i wspólnie wrócić do czasów 20-lecia międzywojennego
Wystrój dużej sali w Jordankach od początku sugerował, że przeniesiemy się w romantyczne lata ubiegłego wieku. Szybko się to potwierdziło. Chór Alla Camera z Grudziądza, wraz z Tadeuszem Seibertem i Emilią Czekałą oddali klimat tamtych czasów. W rytm jak zawsze świetnie wpisała się też Toruńska Orkiestra Symfoniczna, z Markiem Czekałą na czele.
Publiczność bawiła się znakomicie i sam koncert można by uznać za bardzo udany, jednak w w naszej opinii nie obyło się bez paru lekkich niedociągnięć. W chórze i śpiewających aktorach widać ogromny potencjał, który – mimo wszystko – muszą jeszcze mocno szlifować. Bohaterowie występu nie zawsze wchodzili w rytm tańca, a dialogi w przerwach pomiędzy utworami były momentami „przegadane” i zbyt odchodzące od atmosfery koncertu.
Były to jednak niedociągnięcia, które nie rzutowały na spektaklu. Toruńska Orkiestra Symfoniczna świetnie wykonała repertuar Eugeniusza Bodo, co zachwyciło zebraną publikę. Na koniec występu wszyscy zebrali ogromne brawa, a bisów słuchano na stojąco.
(Marcin Lewicki)
Na występie nie mogło oczywiście zabraknąć naszych fotoreporterów – zapraszamy do przejrzenia fotorelacji autorstwa Agnieszki Krawczyk.
(fot. Agnieszka Krawczyk/chillitorun.pl)