Giacomini Budowlani wciąż bez przełamania – pewne zwycięstwo mistrzyń Polski (foto)

0
1939

Czarna seria Giacomini Budowlanych trwa. W spotkaniu 8. kolejki Orlen Ligi podopieczne Nicoli Vettoriego uległy w Arenie Toruń aktualnemu mistrzowi Polski, Chemikowi Police 0:3. Toruniankom we wszystkich listopadowych meczach udało się wygrać tylko jednego seta

Zdecydowanym faworytem tego spotkania była naszpikowana gwiazdami drużyna z Polic, która w obecnych rozgrywkach nie przegrała jeszcze ani jednego meczu. Patrząc jednak na szczegółowe wyniki tych pojedynków, można zauważyć, że nie wszystkie zwycięstwa przyszły Chemikowi łatwo. Dawało to więc pewne nadzieje na nawiązanie walki z trzykrotnymi mistrzyniami Polski.

Od początku spotkania kapitalnie spisywała się Malwina Smarzek, która dla przyjezdnych zdobyła cztery pierwsze punkty z rzędu, a chwilę później popisała się asem serwisowym. Budowlane odpowiedziały tylko trzema, przez co policzanki szybko osiągnęły wyraźną przewagę. Trener Vettori nie zamierzał czekać i już przy stanie 6:14 wykorzystał drugą przerwę w grze. Dało to pożądany efekt, jednak tylko w dwóch pierwszych akcjach. Po kilku minutach zespół Chemika osiągnął dziewięciopunktową przewagę i wygrał inauguracyjną partię do siedemnastu.

Druga część meczu była zdecydowanie bardziej wyrównana. Torunianki szybko zdobyły trzy punkty, dzięki udanym atakom Patrycji Polak i Anny Lewandowskiej, jednak nie zdołały zbyt długo utrzymać prowadzenia. Kiedy policzanki doprowadziły do remisu 7:7, Nicola Vettori zdecydował się wziąć czas. Tym razem przerwa nie pomogła siatkarkom Giacomini Budowlanych. Tuż po niej błąd popełniła Marta Wójcik i Chemik zdobył ósmy punkt. Od tego momentu przyjezdne nie dały już sobie wyrwać prowadzenia, choć torunianki dzielnie starały się odrobić straty. Ostatecznie podopieczne Jakuba Głuszaka wygrały tę partię do dziewiętnastu.

W trzecim secie zestawienie Giacomini Budowlanych uległo zmianie w porównaniu do składu jaki wyszedł na parkiet na początku spotkania. W akcji mogliśmy oglądać między innymi Ewelinę Ryznar, Gabrielę Jasińską, czy Agatę Nowak. Wkrótce na parkiecie zameldowała się także Ewa Bimkiewicz, która znacznie ożywiła grę torunianek. Niestety, przewaga policzanek w tym momencie była już zbyt wysoka, bowiem świetnie w ekipie Chemika spisywały się Katarzyna Zaroślińska i Agnieszka Bednarek-Kasza, a zagrywki Izabeli Bełcik sprawiały wiele kłopotów gospodyniom. Spotkanie udanym blokiem zakończyła Katarzyna Gajgał-Anioł i Chemik mógł cieszyć się z kolejnych trzech punktów w tym sezonie.

Patrząc na statystyki, w ataku rozegraliśmy drugi najlepszy mecz w tym sezonie – powiedział po meczu szkoleniowiec Giacomini Budowlanych, Nicola Vettori. – Jeżeli chodzi o przyjęcia to momentami były lepsze, momentami gorsze. Największy problem mieliśmy z atakami Chemika. Nie udawało nam się zatrzymać policzanek blokiem, ani skutecznie się bronić. To był klucz do przegrania tego spotkania. Do tego rywalki popełniały bardzo mało błędów.

Mijający miesiąc był niezwykle ciężki dla Giacomini Budowlanych. Torunianki na przestrzeni kilku tygodni mierzyły się z medalistami poprzednich sezonów Orlen Ligi.

– Za nami bardzo trudny okres, za to przed nami niezwykle ważne pojedynki, w których możemy powalczyć o punkty – kontynuuje Vettori. – Należy jednak pamiętać, że sezon jest długi, a w najbliższych spotkaniach o końcowym wyniku może zadecydować dyspozycja dnia, bowiem nasi rywale też ciężko pracują aby wygrać z nami.

W dzisiejszym meczu na parkiecie po raz pierwszy po kontuzji pojawiła się Anna Werblińska. Co prawda przyjmująca Chemika i reprezentacji Polski nie spędziła na boisku zbyt wiele czasu, ale polickich kibiców z pewnością ucieszył jej powrót na boisko.

– Po prawie miesięcznej przerwie wracam do gry, co bardzo mnie cieszy, bo dopingowanie koleżanek z boku to nie jest to co lubi każda zawodniczka – mówi Anna Werblińska. – Nasza gra wyglądała dzisiaj bardzo dobrze, co jest optymistycznym prognostykiem przed Ligą Mistrzów. Spodziewałyśmy się walki i w pewnych momentach torunianki ją nawiązywały, jednak zwycięstwo przyszło nam łatwo. Praktycznie cały mecz miałyśmy pod kontrolą i bardzo cieszę się ze zwycięstwa 3:0.

Kolejne spotkanie Giacomini Budowlani Toruń rozegrają już w niedzielę na wyjeździe z PTPS Piła. Do Grodu Kopernika podopieczne Nicoli Vettoriego powrócą 7 grudnia, kiedy to rywalem torunianek będą rywalki zza miedzy – KS Pałac Bydgoszcz.

Giacomini Budowlani Toruń – Chemik Police 0:3 (17:25, 19:25, 17:25).

(fot. Agnieszka Krawczyk)