Michał Łanuszka podbija Toruń – recenzja koncertu

0
3934

Michał Łanuszka to odkrycie na dużą skalę. Artysta zaprezentował się w Toruniu na sobotnim koncercie w Impresaryjnym Teatrze Muzycznym. Sala była przepełniona po brzegi, a biletów zabrakło już przed koncertem – to mówi o ogromnej wartości występu.

Urodzony w Kielcach, zakochany w Krakowie mieszkaniec Wieliczki. To niezwykłe połączenie i niezwykły człowiek. Intrygujący, sympatyczny i utalentowany absolwent Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie. Z tego miasta „porwał“ kwartet smyczkowy, który towarzyszył mu na scenie.

Ponad sto osób wpatrzonych w młodego mężczyznę o zabójczym głosie. O ile każda kobieta w Polsce kochała kiedyś Bogusława Lindę za całokształt, tak Michał Łanuszka spokojnie może być jego następcą. Artysta posiada bardzo charyzmatyczny, niski i zmysłowy głos – nie ulega wątpliwości, że kobiety lgną do niego niczym ćmy do ognia.

Repertuar który zaprezentował, to piosenki Leonarda Cohena w tłumaczeniu Michała Kuźmińskiego, któremu również należą się ogromne brawa. Nie tylko  za sposób tłumaczenia słów, lecz także sensu i emocji w nich zawartych. Choć wydawałoby się, że utwory Cohena są idealne, to jednak duet tłumacz-wokalista potrafił wyciągnąć z nich nową dozę emocji. Widzowie usłyszeli „Hallelujah“, „Słynny niebieski płaszcz“, „Jestem Twój“, „Dla ciebie walc“ czy Tańczmy po miłości śmierć“, a także wiele innych. Przyznam, że wykonanie tych utworów wstrzymywało oddech.

Wspominając towarzyszy Łanuszki nie można także pominąć Izabeli Królak, która wstąpiła na scenę i zachwyciła publikę. Trzeba przyznać, że jej występ był niezwykły nie tylko ze względów wizualnych. Bardzo wysoko zaśpiewane partie zadziwiały słuchaczy czystością. Ciekawe były szepty słuchaczy, którzy w rozmowach nadali jej pseudonim „Anioł”, ze względu na głos i długie, jasne włosy.

W przerwach między utworami rozbrzmiewały niekończące się brawa i trzeba przyznać, że były bardzo zasłużone. Michał Łanuszka oprócz śpiewu i gry na gitarze uraczył torunian także anegdotami oraz świetnym poczuciem humoru. Po występie artysta wrócił na scenę by zaprezentować humorystyczną przyśpiewkę dotyczącą jego działalności.

Koncert Łanuszki wraz z kwartetem oraz uzdolnioną Izabelą Królak to niezwykłe przeżycie, które na pewno zostanie długo w głowie. Miejmy nadzieję, że zagoszczą jeszcze na toruńskiej scenie.