Polityka, dziennikarstwo, boks – z pozoru odległe tematy mające jednak wiele wspólnych mianowników. Szermierka na pięści często kojarzy się z sejmowymi obradami, a rolę rozjemcy przyjmuje dziennikarz. I choć Piotr Witwicki najczęściej występuje, jako polityczny „sędzia”, to pięściarskie walki nie są mu obce – prezenter Polsatu zaprezentował swoją debiutancką książkę w tej tematyce
Petarda – bo tak nazywa się powieść Witwickiego – to kontrastująca opowieść o świecie boksu. Bohaterem książki jest Buldog – bokser, który musi pojedynkować się z drugorzędnymi rywalami, choć jest przyzwyczajony do najwyższych laurów.
Książka spotkała się z pozytywnym głosem krytyków i czytelników – nie tylko tych powiązanych, czy zainteresowanych światem boksu. Zastanawia jednak, jak dziennikarz, który na pozór nie ma nic wspólnego z pięściarstwem mógł tak trafnie opisać panujący w tej dyscyplinie porządek?
Piotr Witwicki jest cenionym dziennikarzem jednej z największych stacji informacyjnych w Polsce. Publikuje także w popularnym portalu 300polityka. Jak się jednak okazuje – reporter od kilku lat trenuje boks, a jego wiedza o tej dyscyplinie może imponować.
– Sport to moje hobby, nie chciałoby mi się pisać po pracy o sejmie – mówi autor Petardy i bohater spotkania w toruńskim klubie NRD. – Po pracy chodzę trenować, a po treningu pisałem o wszystkim, co się dzieje tam i w świecie boksu w ogóle.
Mimo wielu sugestii Witwicki zdecydowanie zaprzecza, że książka jest jego bliską osobistą historią. Nie zaprzecza jednak, że wiele faktów z realnego świata pięściarstwa miało wpływ na jej powstanie.
– Zaczynając od tego, że impulsem do powstania tej powieści był mój tekst o Andrzeju Gołocie na portalu 300polityka.pl – śmieje się Witwicki. – Quentin Tarantino powtarzał, że nie da się przedstawić czegoś, czego się nie zna. To prawda. W książce jasno odgrodzona jest jednak fikcja literacka, od tej zapomnianej już historii boksu.
Dziennikarz nie wie jeszcze, czy będzie dalej kontynuował karierę pisarza, choć ma plany na karierę tzw. ghost writera. Kuszącą propozycję otrzymał od Andrzeja Kostyry – dotyczyła napisania… biografii Andrzeja Gołoty.
– Aczkolwiek to nie jest łatwy temat – dodaje reporter. – Mariola Gołota bardzo dba o interesy męża (śmiech)
Ze swojego pracownika z pewnością dumny jest Wydział Politologii i Studiów Międzynarodowych. Witwicki jest, bowiem prowadzącym zajęcia. Czy studenci recenzowali już książkę swojego wykładowcy?
– (śmiech) Nie, nie pytałem ich o opinię na ten temat, nie wiem czy wypada – kończy dziennikarz.
Uczestnicy spotkania byli również świadkami pokazów bokserskich zaprezentowanych przez zawodników toruńskiego Pomorzanina. Brały w nich udział m.in Aneta Rygielska oraz Milena Zglenicka. Na koniec natomiast autor książki podpisywał swoje dzieła. Przypomnijmy, że książka jest dostępna w księgarniach tradycyjnych i internetowych.