Ostatni dzień marca zdecydowanie sprzyjał toruńskim wielbicielom literatury. Uczestnicy wczorajszego spotkania z autorami antologii „Nikomu się nie śniło” (Wydawnictwo Czwarta Strona) bez wątpienia nie mają czego żałować
Znani i mniej znani autorzy opowiadań zgodzili się na charytatywny udział w projekcie Wykup słowo, z którego pieniądze przeznaczone zostaną na rzecz toruńskiej Fundacji Światło. W piątkowy wieczór odbyło się spotkanie promocyjne z częścią autorów, których opowiadania można przeczytać w zbiorze. Kafeteria Dworu Artusa była idealną scenerią do tego spotkania. Piękne mury, wyjątkowy klimat i radośni ludzie, mówiący z pasją o pisaniu. Wielu z nich przed powieściowym debiutem, lecz byli i tacy, jak Robert Małecki, który w poprzednim roku zachwycił swoim kryminalnym debiutem z Toruniem w tle.
Półtoragodzinne spotkanie minęło znacznie szybciej, niż można by się tego spodziewać. Widz chciał poznać historię opowiadaną przez każdego z obecnych autorów oraz trudności ze wpleceniem w nią wykupionych słów. Charytatywny projekt Wykup słowo będzie miał swoją kolejną już trzecią edycję. Na co przyjdzie czas po „Autostop(y)” i „Nikomu się nie śniło”? Tego jeszcze nie wiadomo, jednak zachęcam, aby już rezerwować słowa dla siebie na profilu Wykup słowo.
Zaskakujące jest dla mnie jedynie to, że na bezpłatne spotkanie z interesującymi i inteligentnymi ludźmi przyszło tak mało osób (było nas może 30, góra 35, wliczając bliskich autorów), kiedy na plenerowe imprezy, które nie do końca są dobrze zorganizowane, przychodzą tłumy. Według mnie to wielki wstyd, że dobra intelektualne są tak nisko cenione przez polskie społeczeństwo.