Człowiek z pasją, wszędzie go pełno – rozmowa z Michałem Tarczykowskim Bejbsonem

0
3150

Człowiek z pasją, wszędzie go pełno – rozmowa z Michałem Tarczykowskim Bejbsonem

Rzadziej Michał, częściej Bejbson. Zakręcony na punkcie reggae dwudziestolatek z Aleksandrowa Kujawskiego. Telemarketer, który uczy się w Toruniu. Jednak większość wolnego czasu poświęca swojej pasji… muzyce. Nagrywa kawałki, wrzuca na youtube i prowadzi fanpage na Facebooku. Lajki stale rosną, a on nadal zakręcony na punkcie chilloutowych dźwięków

ChilliToruń.pl: Często pojawiasz się na koncertach reggae. Znany jesteś z trójkolorowych rekwizytów, nosisz dready. Wydawać by się mogło, że słuchasz tylko reggae. Masz na swojej play liście też inne gatunki muzyczne? 

Bejbson: Jasne,  że nie słucham tylko reggae. Muzyka to zdecydowanie szersza dziedzina, dlatego nie zamykam się na jeden gatunek. Na telefonie mam trochę rocka, punk rocka, a nawet hip-hopu.  Hip-hop to w sumie początek mojej muzycznej drogi.

CT: Czyli przygoda z nagrywaniem zaczęła się od hip-hopu? Reggae było później? 

B: Zgadza się. W liceum nagrywałem z kumplem kawałki hip-hopowe.  On się w tym cały czas specjalizuje, a moja zajawka zmieniła się na reggae. Raz na ognisku usłyszałem utwór „Nie po to by łapać słońce” Juniora Stressa. Zajarałem się przekazem tej piosenki. Spodobało mi się połączenie nawijki z pozytywną muzyką. Tak się wkręciłem, że poszedłem pierwszy raz na Afryka Reggae Festiwal specjalnie na koncert Juniora. Potem znalazłem inne zespoły. Spodobało mi się reggae, więc zacząłem bawić się tą muzyką.

CT: Ile kawałków nagrałeś? 

B: Około dziesięciu. Mało, ale czas i brak własnego sprzętu nie pozwala mi na więcej. Nagrywam na sprzęcie pożyczonym od kolegi. Czasami w ruch idzie kamerka internetowa, ale wiadomo, słaba jakość nie pomaga. Może kiedyś dorobię się czegoś profesjonalnego, aby dźwięk był jak najlepszy.

CT: Kawałki nagrywasz na riddimach znalezionych w Internecie, czasami też przygrywasz sobie na gitarze.  Którą formę podkładu wolisz? 

B: Wiadomo, że jak jest cała linia melodyczna to i kawałek jest pełny i lepiej brzmi. Chciałbym sam tworzyć sobie riddimy, jednak dopiero się uczę. Na ten czas szukam czegoś w necie i nagrywam. Gitary używam zazwyczaj do coverów, mam już ich kilka na swoim kanale na Youtubie.

CT: Skąd bierzesz inspiracje do tekstów? 

B: Cokolwiek się dzieje, jest dla mnie pomysłem na nowy kawałek. Czasami przyjdzie wena, w różnych momentach i sytuacjach. Wtedy zapisuje sobie myśli i dalej tworzę tekst. Lubię wszystko co pozytywne. Chyba każdy kawałek jest o czymś wesołym. Nie interesują mnie negatywne emocje. Jestem szczęśliwym człowiekiem i to chcę przekazać innym. Na przykład ostatnia sesja zimowa zainspirowała mnie do nagrania kawałka dla studentów. „Nie ma spiny”  to takie małe pocieszenie dla znajomych, którzy mieli już dość nauki.

CT: Co robisz oprócz nagrywania kawałków? Masz jeszcze inne pasje? 

B: Kiedyś jeździłem na deskorolce, ale to był drogi sport. Deski za szybko się łamały i buty ścierały. to zajawka do której mam sentyment. Teraz wkręciłem się w bieganie, więc generalnie stawiam na sport. Jeśli mam trochę wolnego,  to lubię wyjść na piwo ze znajomymi, albo posiedzieć w domu i pooglądać dobre filmy akcji. Tak naprawdę to wszędzie mnie pełno, zawsze jestem w samym centrum wydarzeń. Lubię otaczać się pozytywnymi ludźmi i bawić się na koncertach. Jestem trochę zakręcony i łapię się wszystkiego.

CT: Traktujesz swoją pasję na poważnie, czy to raczej odskocznia od codzienności i dobra zabawa? 

B: Raczej ten drugi zestaw. Nagrywanie to bardziej odskocznia od pracy, a marzeniem jest żeby się to kiedyś bujnęło do przodu. Nie jestem profesjonalistą, robię po prostu to, co lubię. Jeżeli kiedyś uda mi się wyjść z amatorki, będzie super. Ale to tylko marzenia.

CT: Masz za sobą jakieś koncerty? 

B: Zagrałem kilka koncertów w moim rodzinnym mieście, dla znajomych. Raz też grałem w Ciechocinku. Jeszcze wcześniej na szkolnym festiwalu. To nic wielkiego, ale wiele radości i satysfakcji daje sytuacja, w której publiczność śpiewa razem ze mną refren. Liczy się przede wszystkim dobra zabawa. Może uda  mi się zagrać kiedyś jeszcze jakiś koncert, tym razem w Toruniu. Było kiedyś kilka opcji, ale niestety nie wypaliło.

CT: Byłeś na precastingach do pogramu Mam Talent i Must Be The Music. Nie udało się przejść dalej. Planujesz próbować jeszcze raz? 

B: Niestety nie udało mi się, ale nie płakałem z tego powodu. Fajna przygoda, dlatego na pewno spróbuję jeszcze raz. Może wtedy się uda. Jeśli będzie jakiś casting w Toruniu, od razu pójdę. To zawsze możliwość poznania nowych ludzi, kolorowych muzycznie, różnorodnych. Człowiek może się pokazać, i może uda mi się zarazić kogoś moją muzyką. Idąc na castingi nie myślałem o sukcesie albo przejściu dalej. Spontaniczne decyzje zawsze mi towarzyszą. Byłem, wiem jak to wygląda, spodobało mi się.

CT: Jakie są Twoje plany na kolejne kawałki?  

B: Zawsze jak czuć w powietrzu wiosnę to załącza mi się wena i mam mnóstwo pomysłów. Kilka projektów już pojawiło mi się w głowie, tak naprawdę nic wielkiego. Powoli wybudzam się z zimowego snu. Pewnie nagram coś o tym. Reszta przyjdzie na spontanie, jak zawsze.

Facebook Fanpage: www.facebook.com/BejbsonRec  

Kanał na Youtube: www.youtube.com/user/bejbson93/featured