Już za 10 dni nasz region opanuje Festiwal Wisły, który rozpocznie się 12 sierpnia we Włocławku, a następnie przeniesie się do Ciechocinka i zakończy się w Toruniu. Francuski żeglarz Jean-Marc Benoit płynął ze swojego kraju do Torunia przez 30 dni, pokonując blisko 200 śluz w Holandii i Niemczech po to, aby pojawić na święcie najdłuższej polskiej rzeki
Przedstawimy Wam wspaniałą historię francuskiego pasjonata wód i żeglowania, który jak sam mówi – wypił Loarę z mlekiem matki i ma ją w żyłach. Jean-Marc Benoit, pieszczotliwie nazywany przez wielu „Bibi” jest żeglarzem, wędkarzem oraz producentem tradycyjnych, drewnianych łodzi. Wraz z nim do Polski podróżowali 12-letnia córka Angel, 7-latek Mariusz, pomagający ojcu na pokładzie oraz matka, która dołączy do rodziny w Warszawie.
Do naszego kraju „Bibi” wraz załogą przypłynął 12,5 metrową „Martin-Pecheur” i holowaną mniejszą łodzią „Tic”, mającą posłużyć do filmowania żeglugi po Wiślę. Podczas 30-dniowej podróży pokonali około 200 śluz m.in. w Holandii i Niemczech. Nie obyło się jednak bez problemów. Największym z nich okazała się śluza nr 3 Okole w Bydgoszczy na drodze wodnej E70, która została zamknięta do jesieni 2018.
– Dla mnie to nie do uwierzenia. Nikt we Francji nie wie o tym fakcie. Zostałem nim zaskoczony w trakcie podróży. Gdybym wiedział, że przysporzy to tyle problemów, to zawróciłbym w okolicach Berlina. – mówił dla PAP Jean-Marc Benoit. – Na szczęście udało się zorganizować wielki dźwig i mogę płynąć dalej. Gdy zobaczyłem to urządzenie bałem się, że nie dam rady, bo przecież moja łódź waży trzy tony.
Operacja przeniesienia dźwigiem łodzi „Bibiego” zakończyła się w poniedziałkowy wieczór. Minioną noc spędził we Włocławku. Francuz opowiadał dla Polskiej Agencji Prasowej także o tym jak podróż przeżywały jego dzieci oraz jakie przygody napotkał podczas żeglowania do Polski.
– Dzieci najbardziej lubią wychodzenie z wody i zwiedzania kolejnych miejscowości. Są małymi podróżnikami. Niestety po drodze polscy śluzowi kilka razy zachowywali się bardzo niemiło. Miałem jednak świadomość, że jestem z dziećmi i nie mogę im odpowiedzieć „po męsku” – opowiadał francuski żeglarz. – Szkoda, że takie jest podejście do żeglarzy niektórych osób, bo macie piękne trasy wodne. Noteć mnie zachwyciła. To zupełnie niewykorzystany skarb.
Pasją do żeglowania Benoit’a zaraził jego ojciec, który był rybakiem. Wędkarstwem wspólnie zajmowali się przez dwadzieścia lat. Dodatkowo spędzali czas organizując rejsy po Loarze. Francuski podróżnik mówił również, że jego żona doskonale rozumie jego pasję, bowiem sama jest ratownikiem wodnym.
– Obiecałem rok temu podczas inauguracji Roku Rzeki Wisły w Toruniu, że tu przypłynę. Zawszę dotrzymuję słowa. Kocham wodę i żeglowanie i chcę to przeżywać z innymi pasjonatami. – dodał „Bibi”, opowiadający o wszystkim PAP-owi z dużym przejęciem.
Festiwal Wisły rozpocznie się 12 sierpnia we Włocławku, a następnie odwiedzi Nieszawę i Ciechocinek, po czym główna część imprezy przeniesie do Torunia.
Źródło: PAP