W poniedziałek, w 72. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego w całym mieście miały zostać uruchomione syreny alarmowe. System okazał się jednak wadliwy i nie we wszystkich rejonach było je słychać
Nic nie wskazywało na to, by miały pojawić się problemy z uruchomieniem syren. Dwie minuty przed godziną 17.00 w Toruńskim Centrum Zarządzania Kryzysowego przeprowadzono w trybie cichym próbę użycia, która wykazała brak problemów i gotowość do użycia. Punktualnie o 17.00 zawyły syreny, obwieszczając symboliczne nadejście godziny „W”. Według oficjalnych informacji, alarm na pewno zabrzmiał na ulicy Legionów, gdzie mieści się Centrum Zarządzania Kryzysowego. Dyżurny, który włączył syreny, najwyraźniej uznał, że system zadziałał w całym mieście. Alarm jednak nie w każdym rejonie był słyszalny.
Uroczystości upamiętniające 72. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego odbywały się pod pomnikiem Ku Czci Żołnierzy Armii Krajowej, na placu Rapackiego. Tam z kolei – jak co roku – użyto syreny ręcznej.
Aktualnie nie znane są przyczyny błędów systemu alarmowego. Do Toruńskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego zostanie sprowadzony konserwator systemu alarmowego, który ustali, dlaczego doszło do awarii.