Toruńska Fundacja na Rzecz Rozwoju Dzieci Niepełnosprawnych „Daj Szansę” świętuje 25-lecie! Uroczyste obchody odbyły się w sobotę 22 września 2018 roku w siedzibie przy ulicy Heleny Piskorskiej
W świętowaniu wzięli udział pracownicy placówki na czele z prezes Ewą Grobelską, przedstawiciele zaprzyjaźnionych fundacji, podopieczni i ich rodzice, a także gospodarz miasta Michał Zaleski. Nie zabrakło wielu życzeń, podsumowań, wspomnień, a nawet tortu!
– 25 lat to pierwszy zgodnie z zasadami obowiązującymi w dyplomacji jubileusz – podkreślił prezydent Torunia Michał Zaleski. – Fundacja na Rzecz Rozwoju Dzieci Niepełnosprawnych „Daj Szansę” – takie proste określenie, a zawiera w sobie wszystko. Po pierwsze znaleźli się ludzie, którzy chcieli ufundować taką działalność. Po drugie określono piękny cel tj. rozwój dzieci niepełnosprawnych, a w szczególności tych z uszkodzeniem mózgu. Praca ta jest niełatwa i przede wszystkim odpowiedzialna. Pani prezes, dziękuję za kontynuację tej działalności, za determinację i tworzenie wyjątkowych wartości. Życzę kolejnych jubileuszy.
Prezydent wyraził też wdzięczność za elementy współpracy międzynarodowej i podtrzymywanie więzi z partnerskim miastem Torunia. Fundacja „Daj Szansę” jest bowiem zaprzyjaźniona z Instytutem Osiągania Ludzkich Możliwości w Filadelfii, który założył Glenn Doman – twórca metody rehabilitacji osób z uszkodzeniem mózgu. Ważnym partnerem jest także brytyjski instytut BIBIC w Bridgwater.
– Mam wielką przyjemność i zaszczyt współpracować z panią prezes w Radzie Działalności Pożytku Publicznego – przyznaje Aleksandra Łukomska-Smulska. – Już kolejną kadencję obserwuje, jak bardzo walczy o kwestie, które państwa dotyczą, o pomoc, żeby w Toruniu działo się w tym aspekcie jak najlepiej. Życzę dalszych sukcesów, aby Fundacja działała do końca świata i o jeden dzień dłużej.
– Fundację tworzy nie tylko zarząd, tworzą ją ludzie. Wszyscy tworzymy jedną wielką piękną rodzinę – stwierdziła Joanna Duszyńska-Gawińska, prezes Fundacji Ducha. – 25 lat to ładny kawałek czasu, ale myślę, że nie byłby on możliwy bez wytrwałości, determinacji, umiejętności radzenia sobie w trudnych sytuacjach, które nie omijają fundacji i organizacji pozarządowych. Najwięcej siły, by temu wszystkiemu podołać z pewnością dają wam jednak wasi podopieczni i ich rodziny. Chciałabym życzyć dużo wytrwałości i energii na kolejne lata, ale patrząc, ile siły, radości i chęci w to wszystko wkładacie, jestem o to spokojna.
Przed laty rodzice niepełnosprawnych dzieci musieli szukać pomocy za granicą. Celem powołanej w 1993 roku Fundacji było zatem stworzenie warunków i kadry, aby rehabilitacja mogła odbywać się w kraju nad Wisłą. Obecnie toruńska placówka ma w swoim programie dzieci ponad 200 rodzin z całej Polski.
– Chciałabym pani Ewie, jak i wszystkim pracownikom z całego serca podziękować za opiekę nad moim wnukiem, za to, że dostał nowe spojrzenie na świat, za wspaniałe chwile i poczucie szczęści, że mogę tu przyjeżdżać i go widywać – powiedziała wzruszona pani Małgorzata z Łodzi.
źródło: torun.pl