Piaszczyte wyspy pojawiły się na Wiśle – ilość wody w najdłuższej rzece w Polsce z dnia na dzień maleje. Bardzo wysokie temperatury na początku lata w całym kraju oraz łagodna zima ze średnią ilością opadów śniegu sprawiły, że poziom rzeki w całym kraju znacznie się obniżył. W Toruniu aktualny stan wody w Wiśle według najnowszych pomiarów na stronie www.pogodynka.pl wynosi 132cm
Mnóstwo odkrytych piaskowych wysepek to widok niecodzienny – można by rzec, że Wisła wysycha. Zresztą nie tylko ona – ta sytuacja dotyczy również innych rzek w Polsce. Bardzo niski stan rzeki wskazywany najniższymi odczytami stanu wody wodowskazów, określany jest w hydrologii mianem niżówki. Przyczyną tego zjawiska jest panująca w kraju susza, nawet mimo sporych opadów deszczu, które jak mogłoby się wydawać, obficie pojawiały się w ostatnich tygodniach. I choć niski stan wody w rzekach utrzymuje się w kraju od dawna, tak źle dawno nie było. Aktualnie w Toruniu zamiast gładkiej tafli wody, widzimy odkryte piaszczyste wysepki.
– Już od roku mamy deficyt zlewni. To się nie zmieni, dopóki nie spadną obfite deszcze. W całym kraju panuje susza. Stan wody w Wiśle w Toruniu to według najnowszych pomiarów 132cm. – mówi Józef Czerwiński z Wydziału Środowiska i Zieleni z Urzędu Miasta Torunia.
Najniższy poziom Wisły w Toruniu zanotowano w 1892 roku – wynosił on 110cm czyli trochę ponad 20 cm mniej niż teraz. Od rekordu dzieli nas zaledwie kilkadziesiąt centymetrów… a jeszcze parę lat temu w Polsce walczono z powodzią – dziś mamy do czynienia ze zjawiskiem odwrotnym. Niemalże suchą nogą można dostać się na środek królowej polskich rzek, a nawet przejść na drugi jej brzeg!
– Niski poziom wody oczywiście utrudnia kilka rzeczy – żegluga jest znikoma, kursy turystyczne są odwołane, ponieważ jest za płytko. Cofa się linia brzegowa, odsłania się część koryta. Dobra wiadomość jest taka, że w Toruniu nie jest aż tak źle – gorzej jest w Warszawie czy we Włocławku – mówi Pan Józef Czerwiński.
Odsłonięte wysepki z piasku na pierwszy rzut oka wyglądają ciekawie, niegroźnie i mogą kusić mieszkańców. To jednak mylne stwierdzenie – są one zdradliwe i bardzo niebezpieczne. To przysłowiowe „stąpanie po grząskim gruncie”, ponieważ jest to piasek mokry i niezagęszczony, który cały czas się przemieszcza. Pod jakimkolwiek ciężarem może się zapadać, wciągać i w konsekwencji prowadzić nawet do śmierci. W związku z tym na Wiśle pojawiły się wodne patrole policyjne, a przy rzece czuwa również Straż Miejska. Apelujemy o to, by zachować zdrowy rozsądek i nie narażać się na ryzyko zagrożenia zdrowia i życia.