Kolejny już w tym roku przetarg, który musiał zostać unieważniony. Chodzi o budowę przedszkola na osiedlu JAR. Dlaczego prace nad inwestycją stanęły? Ponieważ miasto po raz wtóry źle oszacowało koszty przedsięwzięcia
Dokładnie 7 mln złotych władze Torunia przeznaczyły na budowę przedszkola przy ul. Grasera, odchodzącej od Watzenrodego. Najtańsza oferta wykonawców wyniosła aż o prawie 3 mln więcej! To bardzo duża rozbieżność, która jest dowodem, jak bardzo w ostatnim czasie, magistrat ma problem ze sprecyzowaniem kosztów zatrudnienia wykonawców. Do realizacji projektu przystąpiły dwie firmy. Droższa zaoferowała 10,85 mln złotych, natomiast tańsza 9,88 mln złotych.
– Ogłaszamy kolejny przetarg na budowę tego przedszkola. Mamy zarezerwowaną na ten cel większą pulę pieniędzy. Liczymy na to, że przetarg zostanie rozstrzygnięty najpóźniej do końca października i termin oddania inwestycji się nie zmieni – informuje na łamach Wyborczej Anna Kulbicka-Tondel, rzeczniczka prezydenta Torunia.
Jeśli kwestie formalne uda się sfinalizować, a pracę ruszą jak najszybciej to według planu 1 września 2018 roku dzieci przekroczą próg nowej placówki. Ma powstać budynek, gdzie będzie 10 sal dydaktycznych, wraz z rozbudowanym zapleczem, a według założeń pracę ma otrzymać 25 osób (w części dydaktycznej i administracyjnej). Przy budynku znajdą się: parking, boiska, place zabawa i również mini-amfiteatr.
To nie pierwszy raz, kiedy magistrat i wykonawcy dalecy są od znalezienia wspólnego języka. Niedawno trzeba było unieważnić przetarg na nowe autobusy, ponieważ producent zażądał o 337 tys. więcej niż przewidziało miasto. Podobnie było z przetargiem na budowę kortów tenisowych przy Bema, gdzie oszacowano, że inwestycja wyniesie niespełna 5 mln złotych, natomiast najniższą ofertą było 6,765 mln. Jednak rekordową pomyłką okazał się konkurs na remont dróg i torowiska w rejonie Placu Rapackiego i Wałów gen. Sikorskiego. Tam propozycja ze strony MZK opiewała na na 39.5 mln złotych. Najtańszy wykonawca złożył ofertę o prawie 20 mln złotych wyższą!
Wyraźnie liczenie nie jest w ostatnim czasie mocną stroną władz Torunia. Trzeba mieć nadzieję, że inwestycje nie powstaną w znacznie opóźnionym czasie, a budżet magistratu wystarczy na realizację wszystkich projektów.