Prezydent Miasta Torunia Michał Zaleski oraz prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski wspólnie zaapelowali do Premier Beaty Szydło w kwestii projektu drogi S-10 Toruń-Bydgoszcz. Inwestycja została zdegradowana przez Radę Ministrów na listę rezerwową
Nie milkną echa decyzji rządu Beaty Szydło w sprawie toruńsko-bydgoskiego odcinka drogi ekspresowej. Cztery dni temu poinformowaliśmy Was o przesunięciu realizacji projektu na 126. miejsce. Dziś prezydenci dwóch największych miast województwa kujawsko-pomorskiego zaapelowali do Prezesa Rady Ministrów o ponowne rozpatrzenie bardzo ważnej inwestycji dla naszego regionu.
– Mam nadzieję, że nieumieszczenie projektu drogi S10 Toruń-Bydgoszcz na liście projektów do realizacji jest tylko chwilowym zdarzeniem, które będzie skorygowane, a żeby tak się stało, potrzebna jest wielka aktywność parlamentarzystów dwóch sąsiednich miast – mówi prezydent Torunia Michał Zaleski.
Decyzja Rady Ministrów przekreśliła szansę na szybką budowę trasy ekspresowej S-10. Prawdopodobieństwo rozpoczęcia prac mogą przypaść nawet na drugą połowę lat dwudziestych.
– Budowa drogi jest konieczna, aby skomunikować ze sobą, a także z autostradą A1, dwa największe miasta w województwie – czytamy w komunikacie na oficjalnej stronie miasta. – Droga ma także znaczenie gospodarcze i turystyczne – prowadzi do Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego oraz do Portu Lotniczego.
Z pełną treścią apelu prezydenta Torunia Michała Zaleskiego oraz prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego możecie zapoznać się tutaj.