Ostra białaczka limfoblastyczna dotknęła Mikołaja Grundkowskiego z Inowrocławia. Chłopiec walczy o życie…
Nowotwór powrócił jesienią ze zdwojoną mocą. W leczeniu niezbędny jest przeszczep szpiku, jednak by ten został przyjęty przez organizm, chłopiec musi zażyć nierefundowany lek – Blinatumomab.
– Jak powiedzieć własnemu dziecku o tym, że jest śmiertelnie chore? Jak spojrzeć mu w oczy i mówić o raku? W dniu diagnozy byliśmy sparaliżowani samą myślą o tym – wspomina pani Grundkowska. – Nie wiedzieliśmy, co i jak mu powiedzieć. Któregoś dnia Mikołaj sam podszedł do mnie i poprosił, żebym poszła z nim do szpitalnej świetlicy. Usiedliśmy przy stole i to właśnie tam moje dziecko zapytało mnie, czym jest białaczka. Powiedziałam mu wtedy, że pokonamy tę chorobę, że to będzie mecz, w którym Mikołaj będzie musiał mieć cały czas przewagę. Później, kiedy podczas leczenia przychodziły kryzysy, zawsze przypominałam mu, że piłka musi być po jego stronie, że tylko tak możemy wygrać – dodaje.
Mikołaj ma już dawcę szpiku, jednak wspomniony lek kosztuje prawie pół miliona. Na portalu siepomaga.pl ruszyła internetowa zbiórka. Liczy się absolutnie każda wpłata. Ważne, by informacja trafiła do jak największej liczby osób. Zachęcamy do udostępnienia!