Z taką falą nienawiści Uniwersytet Mikołaja Kopernika jeszcze się nie spotkał. Wśród wielu obraźliwych listów i mejli nie brakuje nawet pogróżek… Wszystko przez reakcję uczelni na kontrowersyjny felieton prof. Aleksandra Nalaskowskiego
O sprawie UMK zrobiło się głośno nawet w ogólnopolskich mediach. Zaczęło się od felietonu „Wędrowni gwałciciele“, w którym kierownik Katedry Edukacji Dziecka UMK prof. Nalaskowski apeluje o „głośny i jawny opór” przeciw LGBT. W tekście padają m.in. słowa „Wypełzają na ulice miast, gwałciciele, obleśne grube baby, tęczowa zaraza“ .
Felieton prof. Nalaskowskiego wywołał duże oburzenie w opinii publicznej, a rektor uczelni prof. Andrzej Tretyn zdecydował się ukarać pedagoga trzymiesięcznym zawieszeniem, argumentując, że pracownicy UMK muszą okazywać szacunek każdemu.
Na tym nie koniec kontrowersji. Decyzja rektora również spotkała się z falą hejtu i niezadowolenia. Zdaniem obrońców prof. Nalaskowskiego każdy bowiem ma prawo do wygłaszania swojego zdania.
UMK otrzymuje coraz więcej anonimowych wiadomości z mową nienawiści, groźbami manifestacji czy nawet śmierci… Jak informują Nowości, w jednym z listów napisano „Skończysz jak Adamowicz, gejostwo, wypier…, komuna, buractwo, bezprawie, hańba , skandal”.
Sprawą ma zająć się prokuratura. Do tematu będziemy wracać.
źródło: Nowości