Wracamy zmęczeni z pracy, mając nadzieję, że na naszym małym osiedlowym parkingu są jeszcze miejsca do parkowania. Wjeżdżamy na teren największej walki sąsiedzkiej, a w głowie przeklinamy wszystkich odpowiedzialnych za to, że nasz blok wyposażony jest w tak mało miejsc parkingowych. Szybko zdajemy sobie sprawę, że samochód trzeba będzie postawić bardzo daleko od naszych „czterech kątów”, bo liczne małe auta osobowe zajmują powierzchnie godne wielkich TIRów. Ot, codzienność…
Złe parkowanie drogowych współtowarzyszy jest zmorą wszystkich kierowców. Blokowanie dróg przez stawanie na zakazach, nielegalne wykorzystywanie miejsc dla niepełnosprawnych bez uprawnień, czy zajmowanie dwóch miejsc parkingowych, to powody sprawiające, że przyjemność z jazdy samochodem zamienia się w drogę do piekła. Niestety, nigdy nie wiemy czy opuszczając nasze „zagrzane” już miejsce parkingowe, będziemy mieli gdzie wrócić i zaparkować ponownie.
Mistrzowie parkowania
Problem ten jest zmorą wszystkich polskich miast i dotyczy również Grodu Kopernika. Za piętnowanie fatalnie parkujących postanowili zabrać się sami mieszkańcy. Na portalu Facebook powstał fanpage „Mistrzowie parkowania w Toruniu”. Zasada działania strony jest bardzo prosta – autor wrzuca nadesłane przez czytelników zdjęcia, a ci mogą zobaczyć jak „artystycznie” zaparkował ich drogowy kompan. Jak mówi sam założyciel strony, być może dzięki temu feralni kierowcy przemyślą swoje uciążliwe zachowanie drogowe.
– „Mistrzowie parkowania” są już w wielu miastach. Dotychczas źle parkujący kierowcy w mieście byli anonimowi, nikt nie mógł ich publicznie potępić. Nie chcę jednak karać kierowców, bo to nie moja rola – twierdzi pomysłodawca toruńskiej strony. – Rejestracje też zasłaniam, żeby zdjęć nie można było wykorzystać na drodze prawnej w postępowaniu mandatowym. Mam jednak nadzieję, że nieodpowiedzialnie parkujący kierowcy dwa razy zastanowią się, zanim zajmą dwa miejsca. Liczę też, że będą poprawnie stawać, co będzie skutkowało większą ilością miejsc na i tak zatłoczonych toruńskich parkingach.
O problemie na toruńskich postojach może świadczyć fakt, że w ciągu kilku dni od założenia strony, fanpage „lubi” już ponad 1300 osób, a liczba ta ciągle rośnie. Jej popularność zaskoczyła również samego autora.
– Popularność mnie bardzo zaskoczyła, nie spodziewałem się aż tak dużego zainteresowania – mówi twórca fanpage’a i jednocześnie dodaje – toruńscy kierowcy w dużej mierze parkują dobrze, ale wszędzie znajdą się drogowi „popaprańcy”. Liczę, że ze stroną będzie jak z polskimi fotoradarami. Na początku bardzo dużo zdjęć, później mniej, ludzie zaczną uważać na to, co robią. Wiem też, że tego parkingowego zjawiska nie zwalczymy do końca nigdy.
Fatalnie parkujących kierowców jest niestety wielu. Choć strona powstała 10 dni temu, to autor zdążył zamieścić na niej już 35 zdjęć, a nowe są ciągle dosyłane.
Straż Miejska walczy, ale nie zawsze może
Smutne jest to, że kierowcy zajmujący więcej niż jedno miejsce parkingowe są bezkarni. Wiadomo, że póki, co nie spotka ich za to nic poza publicznym wyszydzeniem i „drogowym ostracyzmem”.
– Jeżeli chodzi o nieprawidłowe parkowanie na parkingach publicznych, to nie ma podstaw prawnych do ukarania kierowcy, który zajmuje np. dwa miejsca parkingowe – mówi Jarosław Paralusz, rzecznik toruńskiej Straży Miejskiej.
Sytuacja ma się trochę inaczej w przypadku zmotoryzowanych, którzy nieuprawnieni zajmują miejsca dla niepełnosprawnych, albo zatrzymują swoje auta na zakazie postoju i zatrzymywania się. W tym przypadku municypalni są w stanie interweniować.
– Od stycznia do 28 lipca 2015 roku strażnicy miejscy nałożyli 9 mandatów karnych na kwotę 4500 zł za parkowanie nieuprawnionych pojazdów na kopercie dla osób niepełnosprawnych – dodaje Paralusz. – Funkcjonariusze skierowali również 3 wnioski o ukaranie do sądu w związku z powyższym wykroczeniem.
Oczywiście jest to tylko promil kierowców, którzy bezprawnie wykorzystują „koperty”, ale Straż Miejska broni się, że nie jest w stanie zatrzymać wszystkich źle parkujących. Funkcjonariusze mają oczywiście wiele racji, bo bez społecznego potępienia tego czynu i akcji takich jak „Zająłeś moje miejsce, weź moje kalectwo” nigdy nie uda się zwalczyć tego nieodpowiedzialnego procederu.