15 lat kary pozbawienia wolności za zabójstwo dostała Iwona P. Czyn, którego się dopuściła został popełniony w 2002 roku. Była już recydywistką, bo wcześniej była sprawcą pobicia. Teraz Sąd Okręgowy w Toruniu podejmie decyzję, czy kobieta będzie uznana za niebezpieczną dla społeczeństwa.
Do zdarzenia doszło 20 lipca 2002 roku w ówczesnym Stargardzie Szecińskim (dziś to po prostu Stargard). Kobieta zadała ofierze ciosy nożem kuchennym w mostek oraz prawy przedsionek serca. Proces wykazał, że kobieta nie była w pełni zdolna do kierowania swoim postępowaniem.
Jak na razie kobieta kończy „odsiadkę” w Zakładzie Karnym w Grudziądzu, za przestępstwo sprzed 15 lat. Wówczas Sąd Okręgowy w Szczecinie zadecydował, iż recydywistka musi być osadzona w zakładzie karnym ze szczególnymi środkami leczniczymi. Dyrektor ZK uważa, że kobieta nie powinna wyjść na całkowitą wolność, dlatego wnioskuje o uznanie jej za „stwarzającą zagrożenie”
Jeśli faktycznie nasz Sąd Okręgowy zdecyduje się na zastosowanie wobec Iwony P. tzw. „ustawy o bestiach” z 2013 roku, o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzającymi zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób, to będzie to jeden z niewielu przypadków w Polsce, kiedy kobieta zostania tą ustawą objęta. Mało tego. Recydywistka będzie pierwszą ,w ten sposób, karaną osobą na terenie województwa Kujawsko – Pomorskiego.
– W przypadku skazanych, u których w trakcie odbywania kary pozbawienia wolności stwierdzono zaburzenia psychiczne w postaci upośledzenia umysłowego, zaburzeń osobowości lub zaburzeń preferencji seksualnych i kiedy ryzyko powrotu do przestępstwa oceniane jest jako wysokie, dyrektor jednostki penitencjarnej na 8 miesięcy przed przewidywanym końcem kary występuje do sądu z wnioskiem w trybie tej właśnie ustawy – wyjaśnił mjr Mariusz Budny, rzecznik dyrektora okręgowego Służby Więziennej w Bydgoszczy, Małgorzacie Oberlan na łamach Nowości.
Pozostaje nam czekać z niecierpliwością na decyzję. Sąd Okręgowy w Toruniu ma trzy możliwości: pierwszą jest skierowanie Iwony P. do Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym (KOZZD) w Gostyninie, bądź zastosowanie nadzoru prewencyjnego przez policję. Ostatnią i zapewne najmniej prawdopodobna opcją, będzie wypuszczenie morderczyni na całkowitą wolność, ale do tego będzie potrzeba pozytywna psychiatrów. Sąd wnioskiem zajmie się 7 września br.