Program wyborczy komitetu My Toruń różni się nieco od pozostałych, wszak przewiduje działania do zrealizowania niemniej niż w sto dni
Zdaniem drużyny Sylwii Kowalskiej postulaty są realne do zrealizowania i nie obciążają budżetu miasta, który z resztą byłby na nowo skonstruowany.
– Bierzemy udział w festiwalu obietnic wyborczych – mówi Sylwia Kowalska, kandydatka na prezydenta Torunia. – Przez ostatnie cztery lata PO, PiS i prezydent mieli podpisane porozumienie programowe. Mogli wspólnie zrealizować bardzo wiele projektów, czego nie uczynili. Mamy dość nierealnych obietnic. Mamy dość kiełbasy wyborczej. Jako My Toruń proponujemy możliwy i realny plan do zrealizowania dla mieszkanek i mieszkańców.
Darmowe MZK
Jednym z pomysłów MY Toruń jest darmowa komunikacja miejska dla dzieci i młodzieży. Mogłoby z niej skorzystać około 22 tysięcy osób. Zmiana weszłaby w życie 1 marca 2019 roku. Z jakim kosztem wiązałoby się takie rozwiązanie?
– To wszystkim się opłaca – uważa Ryszard Mosiołek. – Do transportu w Toruniu dokładamy około 50 milionów złotych. Około 5 milionów wydamy na darmową komunikację dla dzieci i młodzieży.
Parkingi buforowe
Te miałyby zostać zlokalizowane na obrzeżach miasta – przykładowo na placu cyrkowym czy w okolicach Gagarina. Kierowca, kupując bilet na całodzienne parkowanie, mógłby korzystać z darmowej komunikacji miejskiej. Realizacja pomysłu kosztowałaby 100 tysięcy złotych.
Tańsze drogi
Sporą uwagę poświęcono tematom drogowym. Na wstępie poruszono kwestię budowy wartej około 603 miliony złotych trasy wschodniej. Komitet po dojściu do władzy nie zamierza realizować tej inwestycji! Jaką proponuje alternatywę?
– Zbudujemy łącznik, który wychodzi z ul. Wschodniej, drugą jezdnię ul. Skłodowskiej-Curie, która spowoduje, że ruch będzie bezkolizyjnie wchodził na trasę średnicową i rozchodził po całym Toruniu – przekonuje Maciej Cichowicz. – Zbudujemy to za 10 mln zł. Kolejna rzecz to budowa trasy średnicowej – nie może kończyć się na Szosie Chełmińskiej.
Z drogowych inwestycji wspomniano też o rozbudowie trasy średnicowej w kierunku Szosy Okrężnej. Także ten pomysł wiąże się z mniejszym kosztem – 35 mln, a nie 46 mln zł. Na kolejnym odcinku średnicówki ma jednak być tylko jedna jezdnia z rondami na skrzyżowaniach.
Cichowicz zapowiedział też budowę trasy staromostowej, która połączy ulicę Bema z placem Niepodległości. Pomysł uwzględnia również stworzenie 100 miejsc parkingowych.
Mniej śmieci
Komitet podjął także temat zanieczyszczonych miejsc, równocześnie poddając pod wątpliwość skuteczne działanie MPO. Na prezentacji widniały zdjęcia zalegających śmieci na Bulwarze Filadelfijskim i przy ulicy Warneńczyka. Ten problem również chce wyeliminować My Toruń.
Poniżej materiał wideo z całej konferencji. Co sądzicie o takich rozwiązaniach? Czy My Toruń zmieni na lepsze nasze miasto? Dajcie znać w komentarzach!