We wtorek (17.11) na Komisariat Policji Toruń Podgórz zgłosił się 21-letni mężczyzna, który zawiadomił funkcjonariuszy o kradzieży jego samochodu. Co ciekawe wcale nie doszło do tego przestępstwa, a sam „poszkodowany” okazał się złodziejem
W piątek przed południem kryminalni z podgórskiego komisariatu policji postawili zarzuty mężczyźnie, który parę dni wcześniej zgłosił kradzież auta. 21-latek został oskarżony o przywłaszczenie infrastruktury kolejowej oraz fałszywe zawiadomienie o przestępstwie. Zacznijmy jednak od początku…
Cała historia zaczęła się w zeszłym tygodniu w nocy z 12/13 listopada. Po godzinie 1 dyżurny policji otrzymał zawiadomienie o kradzieży przewodów należących do infrastruktury kolejowej przy ul. Dybowskiej. Policjanci przybyli na miejsce zdarzenia i nieopodal torów znaleźli zamknięty samochód marki nissan. Nie wiedzieli do kogo on należy, więc zabezpieczyli pojazd, ponieważ łączył się bezpośrednio z prowadzonym dochodzeniem.
Trzy dni później na podgórski komisariat zgłosił się mężczyzna, który twierdził, że skradziono należące do niego auto. Policjanci okazali zabezpieczony pojazd zgłaszającemu, a ten potwierdził, że należy do niego. Śledczy nie uwierzyli w słowa mężczyzny i udowodnili mu kradzież infrastruktury kolejowej, do której on się przyznał. Za tą kradzież grozi mu kara pięciu lat pozbawienia wolności. Odpowie również za składanie fałszywych zawiadomień.