W środową noc na autostradzie A1 w pobliżu Torunia doszło do karambolu, w którym zginął jeden kierowca. Sprawca, który uciekł z miejsca zdarzenia, został dziś zatrzymany przez policję
W rejonie miejscowości Kopanino doszło do tragicznego w skutkach wypadku z udziałem pięciu aut. Odpowiedzialny za zdarzenie kierowca opuścił swoje auto i uciekł z miejsca wypadku. Policja wszczęła poszukiwania, ale mężczyzna i tak sam zgłosił się na komisariat.
CZYTAJ WIĘCEJ: Karambol na A1! Nie żyje 28-latek
– Stwierdził, że wieczora poprzedzającego to zdarzenie pozostawił pojazd, który mu został oddany w użytkowanie z kluczykami w stacyjce i z włączonym silnikiem. Następnie pojazd ten został mu skradziony. Był to ten sam pojazd, który uczestniczył w zdarzeniu na autostradzie. Od samego początku wersja podawana przez tego człowieka budziła pewne wątpliwości policjantów, którzy ze szczególną wnikliwością badali okoliczności całego zdarzenia. Wersja podawana przez mężczyznę w sposób znaczący odbiegała od poczynionych ustaleń zarówno kryminalnych i śledczych – informuje oficer prasowy Wioletta Dąbrowska.
Zatrzymany mężczyzna to 40-latek pochodzący z powiatu inowrocławskiego. W przeszłości był notowany m.in. za włamania, kradzieże oraz łamanie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
Za spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, przyczynienie się do wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę z tego miejsca może mu grozić do 12 lat więzienia. Jutro policjanci doprowadzą go do prokuratury.
