Po zdarzeniu w jednym z toruńskich klubów został wyproszony przez ochronę. Później próbował wrócić, ale nie dostał pozwolenia na wejście. Udał się w stronę Placu Rapackiego i tam ślad po nim się urwał. Pojawiają się nowe doniesienia, ale to jeszcze za mało, żeby powiedzieć, co stało się w noc z 30 na 31 grudnia, gdy zaginął Remigiusz Baczyński
– To świetny, koleżeński i przyjacielski facet, nigdy nie miał wrogów – mówi Joanna Wenderlich, dziewczyna zaginionego. – Interesuje się głównie grami komputerowymi. Prowadzi swój kanał Twitchu (serwis umożliwiający transmisję rozgrywek sportu elektronicznego – przyp. red.). To było jego hobby. Bardzo często grał z przyjaciółmi. Znam jego znajomych, to bardzo sympatyczni ludzie.
Pani Joanna ostatni raz rozmawiała z Remigiuszem około godziny 12:00. Była w urzędzie i zadzwoniła, żeby przekazać, że wszystko udało się załatwić. W tym czasie zaginiony 29-latek był już w pracy. O godzinie 17:00 napisał jej smsa. Później kontakt się urwał.
– Dzwoniłam do niego kilka minut po północy – dodaje dziewczyna. – Nie odpowiadał mi już. Później próbowałam dzwonić koło 3:00, ale telefon był już niedostępny.
W tym czasie Remigiusz Baczyński był już na firmowej imprezie w klubie Lizard King. 29-latek bawił się i tańczył, choć prawdopodobnie zachowywał się trochę agresywnie. W pewnym momencie doszło do szarpaniny z innym mężczyzną. Ten zareagował i poprosił ochronę o wyrzucenie Remigiusza z klubu. Szukał jeszcze klucza, żeby odebrać kurtkę. Odebrał ją, spakował wszystko i wyszedł. Prawdopodobnie przez chwilę stał przed samym klubem. Próbował jeszcze wrócić, ale został zawrócony. Niestety, monitoring w klubie nie obejmuje gości, wszystko nagrał jednak monitoring pracowniczy.
Zaniepokojona dziewczyna zaginionego szybko zaczęła działać.
– Na początku myślałam, że bardzo mocno zabalował i u kogoś nocuje. Gdy następnego dnia nie pojawił się do godziny 12:00, to zdałam sobie sprawę, że coś jest nie tak – mówi. – Zaczęłam od pisania z kolegami z jego pracy, którzy byli na imprezie. Okazało się, że miał wrócić do domu zaraz po niej. Nie pokłóciliśmy się o nic. Nie miał powodu, żeby znikać.
Ostatni raz Remigiusz widziany był na Placu Rapackiego, w pobliżu postoju taksówek. Niestety nie widać było gdzie dokładnie się kieruje. Może być to kierunek starego mostu drogowego. Policja przeszukuje teren Wisły, ale psy nie złapały jeszcze tropu. Kilka razy przeszukano tereny lewo i prawobrzeża, ale efektów jeszcze nie ma.
Na własną rękę działają też przyjaciele Remigiusza. Ostatnio trafili na trop, który może pomóc w poszukiwaniach.
– Zauważyliśmy ogłoszenie, że po drugiej stronie Wisły znaleziono klucze – mówi pani Joanna. – To rzeczywiście były klucze Remka. Nie wiemy jak się tam znalazły.
Klucze zostały odnalezione na ławce, na popularnym tarasie – punkcie z widokiem na panoramę toruńskiej starówki. Dużo podejrzeń może wzbudzać ogłoszenie, które zostało wystawione na Facebooku. Kobieta, która je wystawiła założyła konto prawdopodobnie na chwilę przed… ogłoszeniem odnalezienia kluczy. Być może konto było fałszywe, gdyż – jak wynika z informacji od pani Joanny – zostało szybko usunięte.
– Kilka osób zasugerowało, że na miejscu jest monitoring i warto zobaczyć kto zostawił te klucze – dodaje dziewczyna zaginionego. – Osoba z konta odpowiedziała, że jest, ale popsuty. Szybko usunęła wszystkie komentarze.
Po klucze osobiście pojechała pani Joanna. Dał jej je mężczyzna, który pomieszkuje przy punkcie widokowym. Niestety, nie pamięta kto dał mu te klucze (być może był pod wpływem alkoholu). Nie wie też, kiedy je otrzymał. Wiadomo, że to ostatni trop, który można podjąć. Poszukujący sprawdzili na monitoringu pobliskiej stacji, czy Remigiusz nie był tam widziany. Niestety, bez efektów.
Policja potwierdza, że zaginiony mógł kierować się w stronę starego mostu drogowego. Widać to na niektórych nagraniach. Poszukiwania trwają, chociaż pogoda nie ułatwia pracy. Miejmy nadzieję, że zagadka zaginięcia Remigiusza Baczyńskiego zostanie szybko rozwiązana.
Remigiusz Baczyński zaginął w nocy z 30 na 31 grudnia. Ma 29 lat i około 185 centymetrów wzrostu. Waży około 100 kilogramów. Jest proporcjonalnej budowy ciała. Ma zielone oczy i krótkie, ciemne włosy uczesane na tzw. irokeza. W chwili zaginięcia ubrany był w zimową kurtkę koloru czarnego z białym napisem „ALASKA” z przodu, ciemne spodnie i sportowe buty koloru granatowego. Prowadzi popularny kanał streamerski „RemiiPlay”. Osoby, które mogą pomóc w odnalezieniu tego mężczyzny proszone są o pilny kontakt z najbliższą jednostką policji, bądź pod numerami 997 lub 112.
Do sprawy z pewnością wrócimy!