Z początku planowano, że Robert Kubica przyjedzie do Torunia w środę, ale jak się dowiedziały lokalne media, słynny kierowca F1 zawitał do naszego miasta już wczoraj. Promuje on flagowy produkt firmy Interhandler
We wtorek Kubica wziął udział w zamkniętej imprezie Interhandlera – wyłącznego dystrybutora maszyn budowlanych JCB na rynek polski. Brytyjska firma JCB od ubiegłego roku jest jednym ze sponsorów Williamsa, w barwach którego Robert Kubica miał nadzieję startować w wyścigach F1.
Relację z promocji jednego z najważniejszych produktów, 20-tonową koparki gąsienicową z serii X można znaleźć na profilu kierowcy na Instagramie TUTAJ.
Z kolei 4 lipca Kubica wziął udział w konferencji prasowej w siedzibie Interhandlera przy ul. Wapiennej, na której zostały poruszone kwestie związane z jego przyszłością.
– Moim celem od dziesięciu miesięcy, realnym celem, stał się powrót do ścigania w F1. Zadanie nie jest łatwe. Uważam, że byłem tego bardzo blisko przed tym sezonem. W pewnym momencie wydawało się, że jest duża szansa, że ja stanę na polach startowych w Australii. Tak się nie stało. Niektórzy mówią, że miałem dużo szczęścia. Nie ukrywajmy bowiem, że jazda bolidem, który ściga się z tyłu stawki, nie jest rewelacyjna – mówił Kubica, cytowany przez onet.pl.
Wielu kibiców w Polsce i nie tylko zadaje sobie pytanie, czy jeszcze będą mogli podziwiać Kubicę w wyścigach.
– Każdy, kto zna się na tym sporcie wie, że decyzja jakiegoś zespołu o tym, żebym to ja zasiadł za sterami bolidu nie jest łatwa. Jeżeli postawimy się w roli szefów teamów, to trzeba wprost powiedzieć, że nie jest to łatwe zadanie. Realnie oceniając – mam szansę zapukać do kilku zespołów i to się stało bądź stanie. Teraz są dwa-trzy miesiące, w których wszystko będzie się rozgrywać. Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się pojechać w Grand Prix. Nie ma gwarancji, ale to jest cel. Szanse na to są – czytamy na sport.onet.pl
Źródło: Nowości/sport.onet.pl