Według danych Związku Nauczycielstwa Polskiego aż 78 procent szkół i placówek oświatowych w Polsce wyraziło swój sprzeciw. Strajk ma się odbyć w poniedziałek (8 kwietnia)
ZNP domaga się podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli, wychowawców i innych pracowników pedagogicznych o 1000 zł z wyrównaniem od 1 stycznia 2019 roku. Rząd nie spełnił tego warunku, na znalezienie kompromisu ma raptem tydzień, w przeciwnym razie większość polskich placówek oświatowych przystąpi do strajku.
– To będzie strajk do odwołania – powiedział prezes ZNP Sławomir Broniarz na konferencji prasowej. – Decyzję o terminie zakończenia strajku podejmie Prezydium ZG ZNP.
Ten obejmie również Toruń. Według danych ZNP do protestu w naszym mieście i okolicach przystąpi 66 szkół, NSZZ „Solidarność” z kolei podaje liczbę 47. W referendum za przeprowadzeniem strajku opowiedziało się 3.270 z 3.687 głosujących. Zajęcia wówczas się nie odbędą, a w rolę opiekunów będą zmuszeni wcielić się dyrektorzy. Pomocną dłoń mają wyciągnąć emerytowani pedagodzy oraz miejskie instytucje.
Liderzy protestu ponownie spotkają się z rządem 1 kwietnia. O najważniejszych decyzjach i prawdopodobnych utrudnieniach w prowadzeniu zajęć dyrektorzy na bieżąco będę informować rodziców uczniów.
źródło: Nowości