Nie ma w Toruniu studenta, który nie słyszałby o „Kotłowni”. Słynny klub studencki, choć został zamknięty w pierwszej połowie 2015 roku, wciąż budzi wiele wspomnień i pozytywnych emocji. Mają one jednak wrócić szybciej niż się spodziewamy…
Pod koniec ubiegłego roku rozstrzygnięto przetarg na nowego dzierżawcę klubu przy Domu Studenckim nr 5 na ul. Słowackiego. Wygrał go były radny, Jarosław Najberg, właściciel restauracji „Jan Olbracht Browar Staromiejski”. O przejęcie „Kotłowni” starał się wraz z Katarzyną Frydrych, która prowadzi równie znany w Grodzie Kopernika klub – „Number One”.
W kuluarach pojawiały się nieoficjalne informacje, że Najberg planuje wielkie otwarcie na połowę maja. Dokładna data nie była podawana, ale rozmówcy sugerowali, że studenci będą mogli odwiedzać „Kotła” już podczas Juwenaliów 2016. Te informacje dementuje jednak nowy właściciel lokalu, ale uspokaja, że otwarcie Kotłowni nastąpi bardzo szybko.
– Maj to termin zdecydowanie zbyt szybki – mówi Jarosław Najberg. – Takie otwarcie trzeba dobrze przygotować. Bardzo realna jest jednak data w okolicach połowy września.
Wśród studentów i zainteresowanych pojawia się również informacja, że nazwa klubu zostanie zmieniona. Na jaką? Tego dowiemy się w przyszłości. Obecnie w lokalu trwa gruntowny remont.
Nowy klub mają cechować nie tylko imprezy do białego rana, ale również występy artystyczne. Co najmniej raz w tygodniu prawdopodobnie odbywać się będzie impreza z muzyką na żywo (występy DJ-ów lub zespołów), a raz w miesiącu na klubowej scenie zaprezentują się studenci UMK w występach m.in. kabaretowych. Planowane są także spotkania poetyckie. Niedługo z pewnością podamy Wam więcej szczegółów dotyczących Kotłowni.
Jak widać zmian ma być co nie miara. Nie zmieni się natomiast jedno. Studenci, tak jak w poprzednich latach, będą mogli dobrze się pobawić, a klub opuszczać mają w pozytywnych nastrojach.