Na jednym z portali społecznościowych pojawiło się ogłoszenie Pani Natalii, która informuje o nietypowym spotkaniu do jakiego doszło w nocy z piątku na sobotę (17-18 listopada). Na jednym z przejść dla pieszych kobieta wraz z koleżanką natknęła się na… ekshibicjonistę
Mężczyzna miał około 17-19 lat, ciemne i nieco dłuższe włosy. Do całej sytuacji doszło w nocy z piątku na sobotę około godziny 2:00 na przejściu dla pieszych na Średnicówce, na wysokości ul Grudziądzkiej. Tak całe zdarzenie opisała na jednym z portali społecznościowych Pani Natalia.
„Stanął na pasach w przeciwnym kierunku. Byłam pewna, że chce przejść na drugą stronę. Niestety, zaczął iść równocześnie z nami. Obok nas. Prawą rękę trzymał ciągle pod kurtką, już to mnie zaniepokoiło. Nagle nas wyprzedził, szedł przed nami. Zaczął grzebać w kurtce, wtedy się przestraszyłam. Nagle, jakby nigdy nic zdjął spodnie, zatrzymał się i stanął naprzeciwko nas. Zupełnie nie wiedziałam co mam robić, koleżanka mówiła, że mam nie panikować. Chłopak odwrócił się i znów zaczął iść prosto, ze spodniami spuszczonymi w dół, co jakiś czas się odwracał w naszą stronę, zaczął ściągać kurtkę, wtedy spanikowałam i szybko skręciłyśmy. Zboczeniec ruszył za nami, ale na szczęście trochę dalej szedł facet, chłopak chyba się przestraszył i zawrócił. Chciałam zadzwonić na policję, ale nie wiedziałam do czego jest zdolny ten chłopak. Po prostu nie wiedziałam, co mam zrobić. Nigdy nie przeżyłam takiego strachu. Nie życzę tego nikomu. Uważajcie na siebie!„
Jak się okazało, takich sytuacji mogło być więcej. Zaraz po udostępnieniu posta, w komentarzach inne kobiety podzieliły się podobnymi historiami. Być może ta sama osoba widziana była przy Bumarze, a innym razem przy Muzeum Etnograficznym. W podobnych sytuacjach zawsze należy powiadomić policję!