Paulina Politowska została całkiem niedawno nową przewodniczącą Samorządu Studenckiego UMK w Toruniu. Przed nią spore wyzwanie, m.in. oczyszczenie wizerunku po szeroko krytykowanych Futuraliach 2018. Jakie ma plany i jakie wnioski wyciągnęła z tegorocznej imprezy?
ChilliTorun.pl: Pytanie na rozgrzewkę – kiedy się zdecydowałaś?
Paulina Politowska: Trudno to określić powiem szczerze. To nie była decyzja podjęta z dnia na dzień. Zastanawiałam się nad tym dobre 2-3 miesiące. Takie konkretne postanowienie też nie miało miejsca na tydzień przed wyborami. W końcu powiedziałam sobie – „dobra, spróbuję!”.
Z tego co pamiętam, to masz już doświadczenie w takich organizacjach, gdyż na Wydziale Politologii i Studiów Międzynarodowych sporo było twojej aktywnej działalności. Opowiedz o tym coś więcej.
To dosyć śmieszna historia, gdyż wszystko zdarzyło się jakby przypadkiem. Na przełomie 2016-2017 roku , trafiłam do Wydziałowej Rady Samorządu Studenckiego WPiSM – od razu rzucono mnie w ogień działań , gdyż zostałam przewodniczącą . Było to o tyle problematyczne, że od października nie działał tam samorząd, więc trzeba było wiele nadrobić i nauczyć się, jak to wygląda. Przeszłam solidną szkołę – powiedzmy od podstaw. Moje doświadczenie może nie jest jakoś bardzo długie, ale na pewno intensywne <uśmiech>.
Jaki będzie nowy samorząd pod kierownictwem Pauliny Politowskiej?
Na pewno chcemy utrzymać to, co zostało wypracowane. Wiem, że Ada (Ada Kamela – poprzednia przewodnicząca – dop. red.) i osoby, które z nią działały poświęciły mnóstwo energii, aby to wyglądało tak jak obecnie. Powtarzam i powtarzać będę, że zrobię wszystko żeby tego nie popsuć. Jak się uda zrobić coś lepiej, to też oczywiście spróbujemy.
Masz już w głowie jakieś autorskie plany, na których chcesz oprzeć kadencję?
Konkretnych jeszcze nie, ponieważ czekam na głosy ze strony „wydziałówek”, bo bardzo liczę się z ich zdaniem. Czekam na ich pomysły. To w większości świeże umysły, które zawsze mają dużo do powiedzenia, więc liczę, że coś z tego owocnego wyjdzie. W tym roku mieliśmy pierwszy raz Galę Copernicana i na pewno będziemy chcieli to kontynuować. Tutaj mogę obiecać, że zrobimy wszystko, by nadal się odbywała.
Nie boisz się trochę tego całego zgiełku, który pojawił się w mediach społecznościowych po Juwenaliach 2018? Ludzie pisali, że „Juwenalia nie takie….” itd. Wchodzisz w momencie, kiedy niejako trzeba to „posprzątać”. To jak?
Wiem o tym, ale to jest przede wszystkim motywujący stres. Ze wszystkiego można wyciągać wnioski, a ta sytuacja na pewno jest tego doskonałym przykładem. Tutaj zamierzamy się kierować w stronę „głosu ludu” i naprawić to, co się nie zgadzało.
Czyli jak rozumiem – uważasz, że ta krytyka mogła być słuszna?
Jako Samorząd mówimy o tym otwarcie, że jesteśmy świadomi niedociągnięć jakie miały miejsce. Na pewno w kwestii ochrony i całej organizacji „od strony zaplecza” było bardzo dobrze, ale powiedzmy sobie szczerze – line-up nie był najlepszy. Potrafimy to powiedzieć, nie będziemy szli w zaparte – „było super, o co wam wszystkim chodzi?!”.
A jaka mogła być tego przyczyna?
Wiele rzeczy się tutaj nałożyło i moim zdaniem nie ma sensu się na tym rozwodzić. Po prostu za rok musi być lepiej.
Mówisz dużo o tym, że chcesz kontynuować to co zostało wypracowane. Czyli nie było żadnej niezdrowej rywalizacji między Tobą a Adą Kamelą?
Absolutnie nie. Powtórzę to po raz kolejny, gdyby nie wsparcie Ady i mnóstwo rozmów, które odbyłyśmy wspólnie – nigdy bym się nie zdecydowała.
A ktokolwiek jeszcze zgłaszał chęć udziału w wyborach?
Nie docierały do mnie takie głosy. W dniu wyborów nikt się nie ujawnił. Zatem byłam jedyną kandydatką – teoretycznie sytuacja była komfortowa, ale również bardzo stresująca. Jak się jest jedynym kandydatem, to trzeba sprostać wymaganiom wszystkich. Presja dopiero ze mnie schodzi. Juwenalia, wybory, to był dla mnie intensywny okres.
To już ostatni temat związany z Juwenaliami – plotkuje się, że całe to słabe zestawienie to wina rektora, który przyciął budżet. Możesz coś na ten temat powiedzieć? Czy te dwa dni kosztem trzech to stały trend?
To już nie jest pytanie do mnie, nie chcę się wypowiadać w imieniu Pana Rektora. Nie ma sensu tego rozgrzebywać. Co to da, że teraz powiemy to czy tamto. Koniec końców, jak ktoś przyszedł to i tak chyba się dobrze bawił. Dla przykładu, w czwartek w Od Nowie mieliśmy komplet osób w ciągu półtorej godziny. Będą prowadzone rozmowy odnośnie Juwenaliów . Nie jestem w stanie teraz obiecać, że wywalczymy trzy dni albo oświadczyć , że zostajemy przy formule dwudniowej, ale wszyscy mamy świadomość, że opinia publiczna w tej kwestii jest bardzo jednoznaczna. Spróbujemy sprostać oczekiwaniom.
Powiedziałaś wcześniej, że jednym z kluczy będzie współpraca z „wydziałówkami”. Chciałem wobec tego spytać o relacje z kadrą akademicką – profesorami, doktorami itd.?
Z tego co wiem – kontakt jest dobry. Mamy ogromne wsparcie ze strony rektora Sokali i wiem, że zawsze będziemy mogli na niego liczyć. To jest klucz do tego, żeby dobrze współpracować z innymi.
Rozmawiał Konrad Marzec