42-letni mieszkaniec Torunia został oskarżony o zabicie własnego psa. Najpierw miał mu podawać substancje psychotropowe, a następnie zakopać żywcem. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności
Informację o prawdopodobnym zabójstwie psa, policja dostała z dwóch źródeł – od mieszkańców Bydgoskiego Przedmieścia, gdzie miał rozgrywać się dramat oraz od organizacji chroniącej prawa zwierząt. Podejrzany przyznał się śledczym, że miał psa, który poważnie się rozchorował i zdechł na rękach właściciela. Z tego powodu zakopał czworonoga.
Według uzyskanych wcześniej informacji, pies miał być za życia wielokrotnie podtruwany. Z tego powodu została przeprowadzona sekcja zwłok zwierzęcia. Potwierdziła ona obecność w organizmie substancji psychotropowych. Co więcej, ustalono, że w momencie pogrzebania psa, ten jeszcze żył.
42-latek nie przyznał się do podawania czworonogowi tabletek psychotropowych. Uznał, że pies sam musiał się ich najeść. Prokuratura postawiła mężczyźnie dwa zarzuty – podawania psu trującej substancji i zakopanie go żywcem, co było faktyczną przyczyną śmierci zwierzęcia. Za działanie ze szczególnym okrucieństwem, mężczyźnie grozi do 3 lat więzienia.