Biedroneczki są w kropeczki, ale gryźć też potrafią…

0
2124

W ostatnich dniach pogoda nas rozpieszcza. Złota, polska jesień w końcu się odnalazła, ale wyższa temperatura spowodowała ataki ze strony biedronek. Nie są jednak bardzo niebezpieczne, lecz warto zachować ostrożność

Nasze, rodzime biedronki, które dobrze znamy od wielu lat, których obecność w latach młodości sprawiała nam radochę, pozostają niegroźne. Ich obecności absolutnie nie należy się obawiać.

Gorzej jest w przypadku biedronki azjatyckiej. Pojawiła się ona w naszym obszarze już kilka lat temu i co jakiś czas daje o sobie znać, tak jak w tym momencie. Jest to odmiana bardziej agresywna i  ekspansywna od znanego nam gatunku. Może ona gryźć i wywołać przy tym alergię. Pozostawia ona żółte ślady, trudne do usunięcia. W sytuacjach zagrożenia wydziela żółte kropelki hemolimfy, które mogą wywoływać reakcję alergiczną, zapalenie spojówek, pokrzywkę a nawet astmę.

Owad ten na ogół ma żółte, czerwone, czarne bądź pomarańczowe skrzydełka. Zdarzają się okazy bez kropek. Biedronki azjatyckie najczęściej spotykamy jesienią, ponieważ szukają miejsca w którym będą mogły przezimować, dlatego często wlatują do mieszkań. Można je spotkać w okolicy okien oraz kaloryferów. Dlatego na najbliższe miesiące prosimy o szczególną ostrożność, zwłaszcza, w pokojach, gdzie nocują dzieci.