Rząd zrealizował swoją obietnicę wyborczą. Obniżył wiek emerytalny. Od 1 października bieżącego roku kobiety będą mogły przejść na emeryturę od 60 roku życia, zaś mężczyźni w wieku 65 lat
Jak informuje portal BezPrawnik.pl we wrześniu do ZUS-u wpłynęło ponad 200 tysięcy świadczeń według nowych przepisów. Oznacza to, że do ubezpieczyciel otrzymał więcej wniosków, niż w całym 2016 roku. Eksperci twierdzą, że może to być koniec ZUS-u, który spodziewa się, że w ostatnim kwartale tego roku może przejść na emeryturę ok. 331 tys. osób.
Czy obniżenie wieku emerytalnego jest populistyczną obietnicą wyborczą czy przemyślanym działaniem? Na tę chwilę w społeczeństwie panuje przekonanie, iż w obecnym rządzie istnieje zjawisko „rozdawnictwa”, a jak wiemy, emerytury są wypłacane ze wspólnych środków, które wpłacają pracujący.
– Wnioski, jakie płynęły z tego dokumentu, są katastrofalne – do ZUS będziemy z budżetu dopłacać blisko 100 miliardów złotych rocznie. Ta suma ma stanowić aż 20% budżetu państwa! Warto sobie zadać pytanie, czy Polskę stać na takie wydatki? Liczba osób, które opłacają składki do ZUS, jest na tyle mała, że analitycy rynku pracy od wielu lat biją na alarm – pisze w swoim artykule Tomasz Laba, z portalu BezPrawnik.pl – Do tego stopnia, że składki, jakie trafiają do ZUS od pracujących w Polsce imigrantów, czyli głównie Ukraińców, ale i Białorusinów stanowią zauważalny procent budżetu tej instytucji. Złośliwi powiedzą, że to nadchodzi koszmar narodowców. Przyszłość naszego ZUS w dużej mierze zależy od napływu imigrantów, którzy swoją pracą będą utrzymywać naszych emerytów.
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej, Elżbieta Rafalska w rozmowie z Money.pl powiedziała, że na tę chwilę należy wstrzymać się z dokonywaniem dogłębnych analiz reformy emerytalnej, argumentując to tym, że programowi 500+ wieszczono fatalne skutki w finansach państwa oraz, że rząd zrealizował obietnicę wyborczą.
– Myślę, że przywracając wiek emerytalny wywiązujemy się z niezwykle ważnego zobowiązania wyborczego. Budujemy, jako rząd, ugrupowanie polityczne, naszą polityczną wiarygodność. Przywracamy taką sprawiedliwość społeczną – mówiła Elżbieta Rafalska dla Money.pl. – Wydłużenie wieku emerytalnego odbyło się absolutnie przeciw społecznym nastrojom, bez rozmowy społecznej, bez dialogu, zupełnie niespodziewanie. Bo w żadnym expose, czy w czasie kampanii wyborczej, Donald Tusk tego nie zapowiadał. To było całkowicie nieuczciwe.
Wicepremier Mateusz Morawiecki poinformował, że w budżecie na 2018 roku zostało uwzględnione dodatkowe 10 mln złotych. Dodał jednocześnie, że obecnie na rynku pracy brakuje pracowników w wielu branżach, wobec czego zachęcił obywateli „czujących się na siłach”, aby pozostali na rynku pracy.
Wszyscy możemy tylko analizować oraz spekulować czym może poskutkować reforma emerytalna. Politycy uspokajają i twardo zostają przy swoim stanowisku, natomiast eksperci od finansów twierdzą, że to może oznaczać upadek ZUS-u czy nawet zwiększenie składek. Należy jednak pamiętać, że jeśli ktoś dostanie pieniądze, to trzeba je najpierw komuś zabrać.
Źródło: BezPrawnik.pl, Money.pl, Tvn24bis.pl