Wczoraj w Las Vegas zmarł członek kultowej hip-hopowej formacji Mobb Deep. Przyczyny śmierci jeszcze nie ustalono, lecz istnieją silne podejrzenia, że ma ona związek z anemią sierpowatą, na którą chorował raper. Prodigy miał 42 lata…
Cytując Vienia, byłego członka kultowego zespołu Molesta – „Ja jestem przecież Hip-Hop Homo sapiens„. Tak mógłbym powiedzieć o sobie. Zacząłem słuchać rapu od czasów gimnazjalnych, na początku oswajając się przede wszystkim z polskimi formacjami oraz klasykami z Ameryki. Gdy zdążyłem już zapamiętać utwory i tracklisty ze wszystkich płyt Eminema, postanowiłem zgłębić swoją wiedzę, zapoznając się z produkcjami innych zagranicznych raperów, a szczególnie tych z Nowego Jorku. W ten sposób poznałem twórczość zmarłego wczoraj Alberta Johnsona, znanego bardziej jako Prodigy.
Także dzięki niemu poznałem Mobb Deep i jeden z najlepszych albumów w historii muzyki „The Infamous”, gdzie znalazły się wyśmienite kawałki jak „Survival of the Fittest”, czy „Shook Ones”. Duet Mobb Deep został założony w 1992 roku i był tworzony przez Prodigy’ego oraz jego przyjaciela, rapera i producenta – Havoc’a. Razem wydali 8 płyt, z czego ostatnią w 2014 roku. Johnson wydał jeszcze pięć solowych produkcji oraz jeden album w duecie z The Alchemist. Ponadto popularny „P” wydał biografię „My Infamous Life: The Autobiography of Mobb Deep’s Prodigy”.
Prodigy był ceniony przez słuchaczy, ale w szczególności przez innych raperów za świetne teksty, które były i są dalej inspiracją dla wielu ze środowiska hip-hopowego na całym świecie. Niestety nie usłyszymy już duetu w komplecie, ani żadnej kolaboracji, poszerzającej dorobek muzyczny Alberta Johnsona.
https://www.youtube.com/watch?v=hIq4UTgqDAc