[NASZ CYKL] Co ma piernik do papryczki? #10

0
2014

To już dziesiąty odcinek naszego cyklu, a więc można mówić o małym jubileuszu. Z powodzeniem go kontynuujemy, co jasno dowodzi, że w Toruniu nigdy nie jest nudno. Nawet gdy wydaje się, że jest, nasi politycy (i nie tylko) czuwają i stale nas czymś zaskakują

POLITYKA

Tym razem polityczno-medialną burzę zawdzięczać możemy Uniwersytetowi Mikołaja Kopernika. Mało kto przypuszczał, że nawet nasza czołowa, stale wychwalana, notowana we wszystkich możliwych rankingach uczelnia jest w stanie namieszać. W końcu wykupienie studentom i pracownikom rocznego dostępu do prenumeraty Gazety Wyborczej nie mogło przejść bez echa. Rodzi się pytanie, czym był spowodowany tak hojny dar. Może chodzi o lekką ulgę finansową dla naszych studentów, w końcu GW tak wszyscy chętnie czytają. A może jest zupełnie inaczej i chciano w ten sposób zyskać nowych czytelników, ratując się niejako przed spadkiem popularności? W sieci krąży wiele opinii. Mnie jednak najbardziej podoba się ta autorstwa samego naczelnego – owego lewackiego pismaka. W końcu chodzi o to, by „środowisko akademickie UMK zyskało jeszcze szerszy dostęp do rzetelnych informacji i wiedzy, które może spożytkować w swojej codziennej naukowej aktywności, a także w budowaniu zawodowej kariery”. Czyż nie brzmi to wspaniale?

Współpraca nie przypadła do gustu m.in. toruńskim politykom partii rządzącej. Swoje żale oczywiście wylali w internetach. Zaczęło się od Jacka Kowalskiego, który jednak ograniczył się do przekazania samej informacji. Komentarza w wywołującym burzę poście nie omieszkał dodać Karol Maria Wojtasik. Kontrowersyjny rajca nie tylko wyraził duże niezadowolenie, ale także przeszedł do działań. Zlecił bowiem poseł Iwonie Michałek natychmiastową interwencję! O tej pani można śmiało napisać, że z niejednego politycznego pieca chleb jadła. Członkini Zjednoczonej Prawicy poczuła się niejako urażona. Wprawdzie wypełniła polecenie, po czym samemu Wojtasikowi odpowiedziała ostrą ripostą – „Pan jako Radny ma takie same uprawnienia w dochodzeniu prawdy jak ja. Lepiej działać niż bezrefleksyjnie, cynicznie wypisywać…”.

MIASTO

Miniony tydzień przyniósł dobrą informację dla entuzjastów kolei. Tych w naszym kraju nigdy nie brakuje. Czasem z wyboru, czasem z konieczności. PKP ogłosiło największą w swojej historii inwestycję, która sprawi, że będzie nam się jeździło lepiej. Polskie pociągi nie posłużą już za scenografię do filmów ukazujących lata 60 czy 70. W końcu to miejsce, w którym zatrzymał się czas. Nie inaczej będzie z dworcami, których obecnie jedynymi zadowolonymi gośćmi są bezdomni. O tym, kiedy i za ile ta cała infrastruktura kolejowa ma przypominać zachód, nie wiadomo. Nic od razu. PKP wybrało bowiem tylko 189 dworców. Nie ominięto naszego Piernikowa. Wśród szczęśliwców znalazł się dworzec Toruń Miasto. Może w końcu pod napisem „asy iletowe” rzeczywiście będzie można zastać sprzedawców biletów, których tak często bez powodzenia poszukują nietutejsi.

SPORT

To był nerwowy tydzień dla toruńskich drużyn. Formę z początku sezonu chyba na dobre odzyskali piłkarze Elany Toruń. Choć z nimi to nigdy nie wiadomo. W sobotę wyszarpali trzy punkty z derbowego pojedynku z WDĄ Świecie. Po koszmarnych błędach defensywnych gości aż prosiło się strzelić choć jedną bramkę. Do przerwy Elana zdobyła aż trzy, a straciła jedną. Takiej przewagi nie można było roztrwonić. A jednak! Nieudane próby ofensywne w pierwszym kwadransie drugiej połowy zniechęciły torunian do dalszych starań. WDA wykorzystała pole manewru i w samej końcówce dołożyła drugą bramkę. Na trzecią na szczęście nie starczyło czasu.

Katarzynki znów poległy w EuroCup. Tym razem podejmowały turecki Hatay. Przyjezdne nie tylko na papierze, ale również na parkiecie były zdecydowanie lepsze. Zwycięstwo odniósł za to Polski Cukier. PGE Turów wiele nie miał do powiedzenia. Prowadził w końcu tylko przez dziesięć sekund. Niezłe Show dał Glenn Cosey. Obudzić z afrykańskiego snu nie może się zaś Cheikh Mbodj. Na koniec tego tygodnia triumfowały także Poli Budowlane. Siatkarki pokonały Trefl Proximę Kraków. Właściwie tego zespołu w ekstraklasie nie powinno być. W końcu finał I Ligi przegrał ze stale krzywdzoną Wisłą Warszawa. Klub z Krakowa połączył jednak siły z Treflem Sopot, a właściwie zajął jego miejsce. Umiejętnościami znacznie jednak odbiega od dwukrotnego mistrza Polski. Może to i dobrze, a spuentuję to legendarnym cytatem „liga będzie ciekawsza”.