W sobotę w Atrium Copernicus – podobnie jak w innych centrach handlowych w całej Polsce – ruszyła akcja zbierania podpisów pod petycją przeciwko wprowadzeniu ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele. Czy projekt NSZZ „Solidarność”, popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, przyniesie więcej strat niż korzyści? Zdania są podzielone
4. października Alfred Bujara – przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność” przedstawił w Sejmie projekt ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę. Pełna treść projektu dostępna jest tutaj. W opinii pomysłodawców, pracownikom powinno przypadać prawo do niedzielnego odpoczynku. Jeśli ustawa wejdzie w życie, Polska pójdzie przykładem sporej grupy krajów europejskich, takich jak Niemcy, Austria, Francja, Belgia czy Szwajcaria, gdzie niedziele są wolne od handlu. Ponadto ustawodawcy zapewniają, że projekt nie przyczyni się do spadku obrotów w sklepach i tym samym zwolnień pracowników. Czy na pewno?
Ekonomiści biją na alarm
Według sondażu CBOS, zrealizowanego w lutym 2015 roku, aż 71 procent z nas robi zakupy w ostatni dzień tygodnia. Wprowadzenie zakazu może spowodować spadek zatrudnienia w otoczeniu centrów handlowych w szacowanej liczbie od 20 do nawet 40 tysięcy osób. Owszem, handel w niedziele ograniczony jest w krajach Europy Zachodniej. Pytanie, czy nasza gospodarka jest na to przygotowana? Obecnie niedziela jest najlepszym dniem sprzedażowych w ciągu tygodnia. W większości placówkach handlowych odpowiada za ponad 20% całego przychodu. Co warto dodać, aż 2/3 lokali w centrach handlowych zajmują polskie firmy, a sporą grupę pracujących w niedziele stanowią ludzie młodzi, w tym często studenci.
– Uważam, że ta ustawa nie powinna wejść w życie – powiedziała pani Ewelina. – Dla mnie jako studentki dziennej możliwość pracy w weekend, w tym w niedzielę, jest dużym plusem. Żeby wyrobić swoje pół etatu muszę pracować w weekendy. Nie mam możliwości pracy w tygodniu. Ale też jako klientka nie chciałabym, aby ta ustawa weszła w życie. Większe zakupy robię z reguły w niedziele, bo w tygodniu brakuje mi czasu. Ta ustawa znacznie utrudni mi życie.
Wczoraj w Atrium Copernicus – podobnie jak w 50 innych centrach handlowych w całym kraju – ruszyła akcja zbierania podpisów pod petycją „TAK dla otwartych niedziel”. Można to zrobić także za pośrednictwem strony www. petycjeonline.com. Torunianie mają różne opinie na ten temat. Wielu nie miało zdania lub nie popierało takiej petycji i zwyczajnie odmawiało złożenia podpisu. Inni chętnie wyrażali swój sprzeciw. Jak dowiedziałem się od pani zbierającej podpisy, petycje trafią do premier Beaty Szydło już w poniedziałek. Więcej powodów, dla których warto podpisać petycję znajdziemy na stronie www.takdlaotwartychniedziel.pl.
– Złożyłem swój podpis, ponieważ robię duże zakupy najczęściej w niedziele – powiedział pan Marek. – W tygodniu zwyczajnie nie mam na to czasu ani sił. Wspólnie z rodziną chętnie spędzamy czas w centrum i chyba nie ma w tym nic złego. Z drugiej strony rozumiem pracowników, choć na pewno dzień wolny przypada im kiedy indziej, a same sklepy sporo w niedziele zarabiają. Klientów na pewno im nie brakuje.
Ratunek dla kasjerek?
Projekt ma także swoje dobre strony. W Polsce nie brakuje firm handlowych, w których niedziela traktowana jest jako zwykły dzień pracy. W zamian za to pracownicy otrzymują wolny dzień na przykład w poniedziałek. To może utrudniać utrzymywanie relacji i odpoczynku w gronie rodzinnym. Nie wszyscy mogą wykorzystać ten dzień na wspólne spędzanie wolnego czasu z najbliższymi. Co prawda, kodeks pracy nakazuje przyznanie pracownikom przynajmniej jednej wolnej niedzieli w miesiącu, jednak to dla wielu jest niewystarczające.
– Mój plan pracy obejmuje często także niedziele – powiedziała pani Dominika, pracująca w jednym ze sklepów Atrium Copernicus. – Nie mogę tego zmienić, ale cóż, nie zrezygnuję z tego powodu z pracy, bo drugiej mogę tak szybko nie znaleźć. Wolałabym spędzać niedziele w domu, ale dla pracodawców to jeden z najlepszych dni do zarobku. To bardzo rozbija życie rodzinne, często muszę zostawiać dzieci samych w domu. Mam nadzieję, że ustawa wejdzie w życie.
Zakaz handlu obejmie przede wszystkim centra handlowe i supermarkety. Znajdą się jednak placówki, które będą czynne w niedziele. Będą to stacje benzynowe, piekarnie, sklepy usytuowane na dworcach kolejowych i lotniskach czy kioski z prasą. Handlować będą mogli również właściciele małych, osiedlowych sklepów. Projekt zakłada też ustanowienie siedmiu tzw. niedziel handlowych w ciągu roku. Sklepy mają być czynne m.in. w niedziele poprzedzające Boże Narodzenie oraz Wielkanoc, a także w okresach wyprzedaży.
Dwie strony barykady
Co ciekawe, organizatorem wspomnianej petycji jest Polska Rada Centrów Handlowych. Z kolei zdecydowanym przeciwnikiem niedzielnego handlu jest Polska Grupa Supermarketów. Staje się zatem jasne, kogo najbardziej dotyka problem i skąd tak podzielone zdania. Być może projekt ustawy wymaga zwyczajnej poprawki..?
Czy ustawa będzie dobrym rozwiązaniem, a może spowoduje zachwianie w handlu i doprowadzi do zwolnień pracowników? Projekt został złożony w Sejmie 2 września bieżącego roku. Miesiąc później jej zalety zostały wygłoszone z mównicy sejmowej, co tylko podgrzało dyskusje w całej Polsce. O opinie zapytaliśmy kilku torunian. Także Was zachęcamy do wyrażenia swojego zdania.
[poll id=”11″]