2017 rok przechodzi już do historii, a wraz z nim sukcesy, nadzieje, ale i rozczarowania w toruńskim sporcie
Szok, euforia, niedosyt. Złość, niedowierzanie, ulga. Pasmo sukcesów i porażek. 2017 rok dla toruńskich sportowców był po prostu wyjątkowy. Dostarczył nam sporo emocji, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych.
Wspominając tegoroczne osiągnięcia, na pierwszy plan wysuwa się Polski Cukier Toruń. Koszykarski potwór, jaki stworzył Jacek Winnicki, sięgnął po wicemistrzostwo Polski, na stałe wpisując się w annały toruńskiego sportu. Twarde Pierniki miały trudny początek roku, lecz w najważniejszej części sezonu były wręcz nie do zatrzymania. Dopiero finale musiały uznać wyższość obrońcy tytułu – Stelemtu Zielonej Góry. Wakacyjna przerwa nie przyniosła wielu zmian. Zespół utrzymał polski trzon, dopełniając go jedynie Karolem Gruszeckim i Aaronem Celem. Ku uciesze wielu fanów kontrakt przedłużył Cheikh Mbodj, a do zespołu dołączył Glenn Cosey. Największą stratą było bez wątpienia odejście trenera Jacka Winnickiego. Jego miejsce zajął Dejan Mihevc.
Po medal, tyle że brązowy, sięgnął też FC Toruń! Dla Futsal Ekstraklasy był to przełomowy sezon. Rozgrywki przeszły bowiem małą reformę. Podzielono je na rundę zasadniczą i rundę finałową. Tę pierwszą torunianie zakończyli na czwartym miejscu. Po rozegraniu dodatkowych pięciu meczów udało się za to przeskoczyć jedno oczko! Wiodącą postacią był oczywiście Marcin Mikołajewicz. Kapitan FC z wynikiem trzydziestu jeden bramek został królem strzelców poprzedniego sezonu. Z reprezentacją Polski z kolei, będąc z resztą jej kapitanem, awansował na mistrzostwa Europy! Do ligowych zmagań FC Toruń powrócił pod wodzą nowego szkoleniowca. Kluadiusza Hirscha zastąpił Łukasz Żebrowski.
Ze smakiem ligowego triumfu musiała się obejść Elana Toruń. Poprzednią kampanię żółto-niebiescy zakończyli na piątym miejscu, tracąc do pierwszej Gwardii Koszalin osiem punktów. Nadzieje na powrót do II Ligi jednak nie zgasły. Trener Rafał Górak wyciągnął odpowiednie wnioski, przeprowadził rewolucję kadrową i należycie przygotował zespół do nowego sezonu, który rundę jesienną zakończył na pierwszym miejscu!
Niedosyt sobie, jak i kibicom dostarczyła Energa Toruń. Rundę zasadniczą poprzedniego sezonu Katarzynki zakończyły na świetnym trzecim miejscu. W ćwierćfinale Basket Ligi Kobiet nie sprostały jednak Artego Bydgoszcz, przegrywając derbowy bój stosunkiem meczów 3:2. W 2017 roku koszykarki powróciły także na europejskie salony. Przygoda w EuroCup niestety trwała tylko jesienią. Awans do fazy play-off był na wyciągnięcie ręki, jednak konieczne było zwycięstwo nad Hatay. Decydujący pojedynek wygrały faworyzowane Turczynki.
Dobrą końcówkę poprzedniego sezonu mieli Poli Budowlani Toruń. Podstawowym celem beniaminka było przede wszystkim utrzymanie w ekstraklasie. Za sprawą fantastycznego finiszu siatkarki uplasowały się niemal w środku stawki, bo na ósmej pozycji! Wszelki optymizm i nadzieje zmalały z początkiem nowego sezonu. W ośmiu meczach toruniankom udało się wygrać tylko dwa razy, czego efektem było zwolnienie Nicoli Vettoriego. Nowym trenerem został Mirosław Zawieracz.
Poprzedni sezon katastrofą zakończyła Nesta Mires Toruń. O spadku do I ligi przesądziła już na cztery kolejki przed końcem rozgrywek. Nastał czas trudnych, ale bardzo ważnych decyzji. Ogromną rolę odegrali ci najbardziej oddani toruńskiemu klubowi. Doszło bowiem do powstania Stowarzyszenia Kibiców Toruńskiego Hokeja. Zespół przeszedł solidne przygotowania, niemałą metamorfozę i z dużym potencjałem przystąpił do rozgrywek I Ligi. Tam bardzo szybko potwierdził aspiracje powrotu do elity. Nesta zakończyła rundę w fotelu lidera, wygrywając 15 z 16 meczów!
Na zakończenie słów kilka o największej sportowej wpadce 2017 roku. To niechlubne wyróżnienie może dostać jedynie Get Well Toruń. Do sezonu przystąpił, będąc wicemistrzem Polski. Niestety to nie miało odzwierciedlenia na torze. W atmosferze afery dopingowej z udziałem Grigorija Łaguty Anioły cudem uniknęły ósmego miejsca, które równało się z degradacją. Emocjonujący i niepewny przebieg miał dwumecz barażowy ze Zdunkiem Wybrzeże Gdańsk. Ostatecznie udało się wygrać! Z trudnej sytuacji zespół wyciągnął nowy trener Jacek Frątczak. 2017 rok to także koniec pewnej pięknej epoki. Po 16 latach z klubem rozstał się Adrian Miedziński, który toruńskim barwom był wierny od początku swojej kariery.
Koniec roku to czas podsumowań, a niekiedy różnych plebiscytów. Nie inaczej jest na naszych łamach. Niebawem rusza głosowanie w ramach Sportowego Plebiscytu ChilliToruń! Nasi Czytelnicy wybiorą sportowca, trenera, działacza, imprezę, osiągnięcie i objawienie 2017 roku. Koniecznie śledźcie nasz portal. Wkrótce będziemy ujawniać nominowanych. Tym czasem zachęcamy do przypomnienia ostatnich laureatów.
SPRAWDŹ: Emocje do samego końca! Poznaliśmy laureatów Sportowego Plebiscytu ChilliToruń!