Podobnie jak w sobotę, tak i w niedzielę Stalowe Pierniki nie dały cienia wątpliwości, że do Katowic udały się po komplet punktów. Drugie spotkanie ponownie zakończyło się wysoką wygraną torunian. Można nawet mówić o małym deja vu, gdyż końcowy rezultat był taki sam jak dzień wcześniej – 1:14
Ponownie wynik spotkania, już w 3. minucie, otworzyli gospodarze za sprawą Igora Augustyniaka, ale tym razem na odpowiedź naszych hokeistów trzeba było czekać znacznie krócej. Minutę później do wyrównania doprowadził Łukasz Podsiadło i to otworzyło worek bramek Nesty. Do końca pierwszej tercji naszym zawodnikom udało się jeszcze czterokrotnie wpakować krążek do bramki rywali i po 20 minutach zespoły zeszły do szatni przy rezultacie 1:5.
Druga odsłona była najmniej emocjonującą w całym meczu. Padły zaledwie 2 gole, oczywiście autorstwa podopiecznych Juryja Czucha. Jedynymi strzelcami drugiej tercji byli Robert Karczocha i Siemion Garszyn, co podwyższyło prowadzenie do 7:1. Ostatnia część meczu została wygrana przez nas 7:0, a końcowy rezultat meczu to 14:1 dla ekipy z Grodu Kopernika.
To był kolejny, udany weekend naszej drużyny. Tym razem zdobyte zostały Katowice. Ponownie godzinę gry w bramce zanotował Krzysztof Bojanowski zapewniając Stalowym Piernikom spokój w obronie.
Następne mecze, choć dopiero za dwa tygodnie, Nesta Mires Toruń rozegra nareszcie w domu. Na Tor-Tor zawita ekipa 1928 Krynickiego Towarzystwa Hokejowego, czyli aktualnego lidera i głównego rywala w walce o awans. To będzie poważny sprawdzian naszych hokeistów, podczas której zapowiada się wyrównana rywalizacja. Pierwsze starcie zostanie rozegrane 18 listopada o godzinie 17:30, a rewanż 19 listopada o tej samej godzinie. Zapraszamy!