Ostatnie tygodnie dla Nesty stoją pod znakiem niekorzystnych wyników oraz wielu zmian kadrowych. Najpierw do drużyny dołączyli Bartosz Fraszko i Krzysztof Kantor. Tę z kolei opuścił Łukasz Zachariasz wraz ze Stanislausem Kamko, a w ich miejsce do składu wskoczył Jaroslavs Sarsok. Dzisiaj również doszło do zmian, ale w sztabie szkoleniowym
Środa 21. października była ostatnim dni spędzonym w klubie dla Marka Góreckiego, który do dziś pełnił funkcję drugiego trenera Nesty Mires Toruń. Jego miejsce zajął Leszek Minge.
– Bardzo się cieszę, że mogłem znowu powrócić do trenowania seniorów – mówi nowy trener drużyny. – Oczekiwania zawsze są duże, ale myślę, że cierpliwością i pracą możemy jeszcze wiele dokonać. Trzeba wiele zmienić w tej drużynie, ale wydaje mi się, że to wszystko jest do zrobienia. Sądzę, że optymistycznie możemy patrzeć w przyszłość . Ja ze swojej strony mogę zapewnić, że zrobię wszystko, żeby ta drużyna grała lepiej. Pewnie potrzeba na to trochę czasu, ale myślę, że jest to do osiągnięcia
Hokeiści maja już za sobą pierwszy trening pod okiem nowego trenera, na którego barkach spoczywa przygotowanie ich do meczu z Orlikiem Opole. Jakie ta zmiana kadrowa przyniesie skutki? Czas pokaże, a nam pozostaje mieć nadzieję, że jak najlepsze. Tego teraz Nesta Mires potrzebuje jak powietrza.
