Nesta Mires Toruń zakończyła ligowe zmagania w Sosnowcu. W piątek torunianie ulegli Zagłębiu 4:9 zaś w niedzielę pokonali po dogrywce miejscowy SMS 5:4. Decydującą bramkę dla Nesty zdobył Michał Kalinowski
Mimo zwycięstwa nad SMS-em, nie był to dobry weekend w wykonaniu torunian. Podopieczni Leszka Minge nie mogą być dumni ze swojej gry przeciwko młodzieżowcom z Sosnowca, choć w końcowym rozrachunku najważniejszy jest wynik, a ten przemawia na korzyść Nesty.
Żadna z tercji nie przyniosła rozstrzygnięć. Po pierwszej części meczu utrzymywał się bezbramkowy remis. Strzelanie w Stadionie Zimowym rozpoczął w drugiej tercji Michał Kalinowski. Niecałe 7 minut później był już jednak remis. Krzysztofa Bojanowskiego, który tego dnia rozegrał całe spotkanie w bramce Nesty, pokonał Krzysztof Bryk. Na ponowne prowadzenie torunian wysunął Jarosław Dołęga, lecz hokeiści z Grodu Kopernika nie cieszyli się zbyt długo z tego wyniku. Zaledwie kilkanaście sekund później do ponownego wyrównania doprowadził wychowanek MKS-u Sokoły – Matusz Gościński. Torunianin zdobył również kolejnego gola dla SMS-u, a bramkę na 4:2 dołożył Dominik Jarosz. Goście rzucili się do odrabiania strat i udało im się dopiąć swego w ostatnich 10 minutach spotkania. Dzięki trafieniom Jarosława Dołęgi i Jacka Dzięgiela, Nesta doprowadziła do dogrywki, a w niej rozstrzygającą bramkę zdobył Michał Kalinowski.
Torunianie zajmują obecnie 4. miejsce w tabeli dolnej grupy Polskiej Hokej Ligi. Nesta kolejne spotkanie w fazie play-out rozegra 27. listopada na własnym terenie z Naprzodem Janów, który plasuje się bezpośrednio za hokeistami z Grodu Kopernika.