Nie mają szczęścia hokeiści Nesty Mires Toruń do drużyny Orlika Opole. Podopieczni Leszka Minge przegrali na własnym lodowisku 3:6. Było to ostatnie, domowe spotkanie w roku 2015
Na początku nic nie wskazywało na taki obrót spraw. Obie ekipy wypracowywały sobie sytuacje strzeleckie, jednak nie mogły umieścić krążka w siatce. W połowie pierwszej tercji na ławkę kar odesłany został Piotr Huzarski, który za niesportowe zachowanie został ukarany karą dziesięciu minut. Pierwszą bramkę w trzynastej minucie spotkania strzelili goście z Opola. Podanie Michaela Cichego wykorzystał Alex Szczechura.
W 26. minucie wynik na 2:0 podwyższył Szymon Marzec. Kilkadziesiąt sekund później kontaktową bramkę dla naszej drużyny strzelił Jewgienij Kasztanow i nadzieje wśród kibiców na dobry wynik odżyły. Z każdą chwilą jednak gra wyglądała coraz gorzej. Goście zdobyli dwie bramki i Nesta przegrywała już 1:4.
Czterdzieści sekund po wznowieniu gry w trzeciej tercji drugą bramkę dla miejscowych zdobył Bartosz Fraszko, lecz chwilę później Maciej Rompkowski podwyższył prowadzenie gości. Nadzieję na korzystny wynik na dziesięć minut do końcowej syreny przedłużył jeszcze Jaroslav Šaršok. W końcówce spotkania do boksu zjechał Plaskiewicz. Nie było to jednak dobre posunięcie, bowiem celnym strzałem do pustej bramki Filip Stopiński przypieczętował zwycięstwo swojej ekipy.
Przed własną publicznością zadebiutował nowy nabytek Stalowych Pierników – Oskar Lehmann. Nesta Mires zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli PHL. Wyprzedza jedynie ekipę SMS U20 Sosnowiec. Następny mecz w Toruniu hokeiści Leszka Minge rozegrają dopiero za miesiąc. W połowie stycznia zmierzą się z Polonią Bytom.
Nesta Mires Toruń – Orlik Opole 3:6