Hokeiści Nesty Mires Toruń przegrali na własnym lodowisku z KH GKS-em Katowice 2:4 w meczu 17. kolejki Polskiej Hokej Ligi. Do zwycięstwa gości poprowadził zdobywca hat-tricka, Władisław Troszyn
Torunianie przystąpili podbudowani zwycięstwami z PGE Orlikiem Opole i MH Automatyką Stoczniowcem Gdańsk. Kibice zgromadzeni na Tor-Torze liczyli na podtrzymanie dobrej passy. Początek spotkania jednak należał do gości. W drugiej minucie spotkania Michała Plaskiewicza pokonał Władisław Troszyn, który wykorzystał podanie Marcina Białego. Niespełna trzy minuty później bramkę wyrównującą dla Nesty zdobył Miłosz Lidtke. Gospodarze próbowali pójść za ciosem, ale wszystkie strzały lądowały daleko od bramki lub celowali prosto w golkipera zespołu ze Śląska. Podopieczni Jacka Płachty objęli w dziewiątej minucie prowadzenie, po tym jak Dawid Majoch skierował krążek do bramki po indywidualnej akcji. Do końca pierwszej części gry nie uległ zmianie.
Dwie minuty po rozpoczęciu gry w drugiej tercji na 3:1 podwyższył po raz drugi w tym spotkaniu Władisław Troszyn, który wykorzystał zamieszanie pod bramką Nesty. Spotkanie było wyrównane, lecz żadna z drużyn nie zdołała skierować gumy do bramki. Po dwóch tercjach torunianie przegrywali 1:3.
Nadzieję na dobry rezultat dał gospodarzom Siarhiej Kukuszkin, który w 44. minucie zdobył kontaktowego gola. Podopieczni Leszka Minge atakowali, lecz nie przyniosło to rezultatu. Nie pomogło nawet wycofanie bramkarza na dwie minuty przed końcem spotkania. Czwartego gola dla przyjezdnych zdobył strzałem do pustej bramki ponownie Troszyn, kompletując tym samym hat-tricka. Ostatecznie Nesta Mires Toruń przegrała z KH GKS-em Katowice 2:4.
Wypowiedzi po meczu Nesta Mires Toruń – KH GKS Katowice:
Leszek Minge (trener Nesty Mires Toruń): Wielokrotnie mówiłem, że z każdym zespołem można wygrać lub przegrać. Spotkanie było bardzo wyrównane, w którym mieliśmy przewagę. Zabrakło dzisiaj bramek. Nie wiem do końca czy słuszna byłą decyzja o wycofaniu bramkarza, gdyby nie to spotkanie mogło zakończyć się wynikiem 3:2. Szkoda porażki, gdyż jest to nasz bezpośredni rywal w tabeli. Mogliśmy zrobić więcej, oddaliśmy więcej strzałów. Żałuję tej porażki. Liczyłem na zwycięstwo. Gramy dalej i będziemy w kolejnych spotkaniach walczyć o komplet punktów.
Daniel Minge (napastnik Nesty Mires Toruń): Szkoda niewykorzystanych sytuacji, mieliśmy więcej oddanych strzałów, jednak to goście mieli lepszą skuteczność i to oni mogli cieszyć się z wygranej. Nie byliśmy gorszą drużyną. Niestety uciekli nam na siedem punktów w tabeli. Z wyżej notowanymi rywalami gramy lepiej niż z bezpośrednimi przeciwnikami w walce o „ósemkę”. W każdym meczu będziemy walczyć o punkty, których później może gdzieś zabraknąć.
Dawid Majoch (napastnik KH GKS-u Katowice): Cieszymy się z odniesionego czwartego zwycięstwa z rzędu. Drużyna w końcu pokazała to co potrafi najlepiej. Teraz mamy krótką przerwę. W kolejnych spotkaniach będziemy walczyć o punkty. Pojedynek był bardzo ciężki i zacięty.