Odrodzili się jak feniks z popiołów? Nesta pokonuje Zagłębie

0
1474

Premierową wygraną przed własną publicznością odniosła Nesta Mires Toruń. Jako pierwsi z Grodu Kopernika bez punktów wyjechali zawodnicy Zagłębia Sosnowiec

Przed meczem działacze i kibice pożegnali legendę toruńskiej ekipy – Przemysława Bomastka. Popularny „Bomi” po piętnastu latach zdecydował się zakończyć sportową karierę. Był on także wieloletnim kapitanem Stalowych Pierników.

Nadszedł ten dzień – zaczął ze wzruszeniem toruński hokeista. – Za te wszystkie lata dziękuję żonie oraz rodzicom, od których się to wszystko zaczęło. Dziękuję również kolegom z drużyny, za mnóstwo czasu spędzonego razem, a także kibicom, za ich wsparcie, bez którego nie byłoby mnie tutaj przez tyle lat.

Koledzy z drużyny sprawili mu prezent wygrywając w piątkowym pojedynku z Zagłębiem Sosnowiec 6:3. Torunianie zaczęli spotkanie bardzo odważnie. Styl gry przypominał początek ostatniej potyczki z Polonią Bytom. Kilkukrotnie zagrozili bramce strzeżonej przez Michała Kielera, jednak krążek nie znalazł drogi do bramki. Na początku dziewiątej minuty goście ze Sosnowca jako pierwsi objęli prowadzenie w meczu po strzale Tobiasza Bernata. Do remisu kilkadziesiąt sekund później doprowadził Mariusz Kuchnicki mimo iż Nesta grała w osłabieniu. Pierwsza tercja zakończyła się remisem 1:1.

W 25. minucie gry gospodarze wyszli na prowadzenie po golu strzelonym przez Jewgienija Kasztanowa po asyście Aleksandra Zacharenki, dla którego było to ostatnie spotkanie w barwach Nesty. Wynik na 3:1 podwyższył po pięknym strzale Jewgienij Żyliński. Przed ostatnią tercją torunianie prowadzili 3:2.

Prawdziwą kanonadę zawodnicy urządzili sobie w trzeciej, ostatniej części spotkania. Padło w niej aż pięć bramek. Na dwubramkową przewagę gospodarzy wyprowadził Michał Kalinowski w 43. minucie spotkania. Kilka chwil później kontaktowego gola dla drużyny z Sosnowca zdobył Marcin Kozłowski. Była to ostatnia bramka strzelona przez zawodników ze Śląska. Później gra się wyostrzyła. Na ławkę kar został odesłany między innymi Jarosław Dołęga. Swojego pierwszego gola dla toruńskiej drużyny strzelił Marcin Wiśniewski. Na pochwałę zasłużył także Siergiej Kukuszkin, który zdobył jedną bramkę i zaliczył dwie asysty.

Mimo zwycięstwa, z pracą pożegnał się szkoleniowiec torunian, Oleg Małaszkiewicz. Jego dzieło kontynuować będzie dotychczasowy drugi trener – Leszek Minge. Więcej o zwolnieniu Białorusina przeczytacie tutaj.

Kolejne spotkanie Nesta Mires rozegra 13. listopada, a ich rywalem będzie zespół PZHL SMS Sosnowiec.