Toruńscy działacze hokejowi podjęli nareszcie radykalne kroki w stosunku do trenera Olega Małaszkiewicza i rozwiązali z Białorusinem kontrakt. Ciekawe jest, że nastąpiło to po wygranym meczu, a nie całej serii przegranych z kretesem spotkań
Od tej chwili funkcję pierwszego trenera drużyny będzie pełnił Leszek Minge. To właśnie z nim toruńscy hokeiści trenują na co dzień. To też jest chyba powodem, dla którego został zwolniony Małaszkiewicz. Białorusin sprawiał niedoparte wrażenie, jakoby nie zależało mu na drużynie Nesty Mires. Nie prowadził z hokeistami treningów, a jeśli już to nieczęsto, nie miał dobrego kontaktu ze swoją ekipą i mecze spędzał zazwyczaj podpierając pleksę toruńskiego boksu i biernie obserwując wydarzenia na tafli. W efekcie to wszystko przekładało się na bardzo słabe wyniki osiągane przez torunian. Wydaje się, że decyzja o zwolnieniu trenera Małaszkiewicza jest słuszna oraz, że niewielu kibiców będzie płakać za Białorusinem.
Leszkowi Minge życzymy samych sukcesów w prowadzeniu drużyny, z którą jest związany od lat!
Z nieoficjalnych informacji wynika, że w sztabie szkoleniowym Leszka Minge znajdzie się Przemysław Bomastek, który pożegnał się dziś z toruńskimi kibicami jako zawodnik. Czas żeby rozpoczął szkoleniową przygodę.