Anwil skapitulował w Toruniu! Glenn Cosey bohaterem! (FOTO)

0
2199

Polski Cukier Toruń dołączył do bardzo wąskiego grona drużyn, które pokonały w tym sezonie lidera z Włocławka! Do zwycięstwa w debrach Kujaw i Pomorza poprowadził nas Glenn Cosey

Pokonać Anwil to nie lada sztuka. To murowany kandydat do złota, który od wielu tygodni przewodzi w tabeli Energi Basket Ligi. Za plecami czuje jednak oddech Polskiego Cukru Toruń, który nie raz udowodnił, że potrafi postawić się absolutnie każdemu. Nic więc dziwnego, że koszykarskie derby urosły do miana hitu całych rozgrywek, ciesząc się zainteresowaniem kibiców z całej Polski!

mIMG_2501
(fot. Miłosz Zieliński)

Pierwsza połowa była dość niemrawa w wykonaniu gospodarzy. Wprawdzie nie dopuścili się oni dużej straty punktowej, ale grali znacznie poniżej swoich oczekiwań. Tymi najbardziej bezbarwnymi postaciami byli wówczas Glenn Cosey i Karol Gruszecki. Przeciętną grę w ataku nadrabiała za to solidna obrona i nieomylny zza linii 6.75 D.J. Newbill. Po pierwszej połowie na tablicy wyników było 33:34.

W trzeciej kwarcie nastąpiło przebudzenie naszych najważniejszych zawodników. Walka jeszcze bardziej się zaostrzyła, a wynik do samego końca był sprawą otwartą. W kluczowym fragmencie Polski Cukier, chcąc uzyskać bezpieczną przewagę, ruszył do zdecydowanego ataku. Festiwal rzutowy rozpoczął Krzysztof Sulima, następnie trzy niesamowite trójki trafił Cosey! O wyniku przesądził Newbill. Tym razem Twarde Pierniki nie dały już sobie wyrwać zwycięstwa!

mIMG_2388
(fot. Miłosz Zieliński)

Kluczem do zwycięstwa – co często charakteryzuje najlepsze drużyny – okazała się kapitalna skuteczność w rzutach z dystansu. W ostatniej kwarcie gospodarze trafili aż siedem z ośmiu trójek. Ponadto Polski Cukier znów potwierdził swój świetny zmysł do transferów obcokrajowców. W toruński zespół fantastycznie wkomponował się D.J. Newbill, który dziś zaliczył 18 punktów. Najskuteczniejszy był jednak Aaron Cel – zdobywca 20 punktów i 5 zbiórek.

Polski Cukier Toruń – Anwil Włocławek 89:90 (15:15, 18:19, 25:26, 31:20)

(fot. Miłosz Zieliński)

« 1 z 2 »