Forma Katarzynek jest po prostu kosmiczna! W Lublinie Energa odniosła dziewiąte zwycięstwo z rzędu i wreszcie awansowała w górę tabeli!
O zwycięstwie nad Pszczółką Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin Katarzynki przesądziły dopiero w dogrywce. Gospodynie postawiły mocny opór, ale w końcu uległy rozpędzonym toruniankom. W ligowej tabeli Energa zanotowała awans z piątego na trzecie miejsce. Na jak długo? To już zależy od wicelidera Artego Bydgoszcz, które jutro zagra z czwartą w tabeli Ślęzą Wrocław.
Ten mecz to istna sinusoida. Raz górą była Pszczółka, raz Katarzynki. W pierwszej kwarcie wynik najpierw był po stronie gospodyń, aż celny lay-up zaliczyła Kelley Cain. Premierową odsłonę Energa kończyła z przewagą pięciu punktów, ale już druga kwarta dowiodła o świetnej taktyce i solidnym przygotowaniu lublinianek. Szczególnie aktywny pod koszem przyjezdnych był duet Uju Ugoka (14 pkt) – Feyonda Fitzgerald (24 pkt). Po pierwszej połowie gospodynie prowadziły 31:24.
Z końcem przerwy torunianki wzięły się za odrabianie start, ale też wciąż musiały się zmagać z groźną ofensywą rywalek. Emocje sięgnęły zenitu, gdy ich przewaga zmalała niemal do jednego punktu. Ostatecznie po trzeciej kwarcie na skromnym prowadzeniu była Energa. Wynik do ostatnich minut był sprawą otwartą, ale to Katarzynki przez cały czas broniły korzystnego rezultatu. Rzut na wagę remisu padł na jedenaście sekund przed końcową syreną.
Nie mniejsze emocje czekały nas w dogrywce. Zaczęło się od kolejnej punktowej akcji Emilii Tłumak (12 pkt). Rywalki nie załamały rąk, lecz ruszyły z kontrofensywą i odskoczyły na cztery punkty. Zwycięstwo ostatecznie zagwarantował nam duet Lauren Mansfield (4 pkt) – Katarzyna Maliszewska (12 pkt).
Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin – Energa Toruń 63:66 (9:14, 22:10, 14:24, 12:9, d: 6:9)